przed pracą w obu miejscach, nie zdążyłam tylko przed pracą wynieść śmieci. Wyniosłam po.
A świat październikowy jest taki piękny.
A ja tymczasem mam katar (apsik), trzy przepiękne syfy na pysku, wszelkie możliwe niemiłe objawy menopauzy i zero sił i chęci do wszystkiego. choćby szpak przyleciał dziś sam mnie pożegnać, wychodząc z założenia, iż ja w tym roku na pewno go pożegnać nie przyjdę.

A więc żegnaj, szpaku odlatujący.
Apsik.








