

Są już pierwsze wyniki sekcji zwłok zwierząt. Wskazują one właśnie na chorobę dolnych dróg oddechowych, która doprowadziła do śmierci zwierząt. Przypomnijmy, w styczniu w opolskim ogrodzie zoologicznym w ciągu zaledwie kilku dni padło 11 kangurów. Z nieznanych dotąd przyczyn zachorowała większość stada. Choroba przebiegała bardzo gwałtownie i mimo podjętego leczenia nie udało uratować się zwierząt. Po tej sytuacji zlecono badania sekcyjne padłych osobników.
– Były one prowadzone na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Wyniki badań sekcyjnych wskazują na rozwój choroby dolnych dróg oddechowych, która doprowadziła do niewydolności krążeniowo-oddechowej i tak naprawdę do gwałtownej śmierci tych zwierząt. o ile chodzi o pozostałe zwierzęta, wiemy, iż są w dobrej formie. Są objęte opieką i kontrolą – mówi Tomasz Pięknik, lekarz weterynarii w opolskim zoo.
– To zdarzenie nie przekreśla dalszej hodowli kangurów w opolskim zoo. Kiedy zwierzęta po raz pierwszy pojawiły się w Opolu, było ich mniej niż teraz, a mimo to udało się rozwinąć hodowlę – mówi Mariusz Włodarczyk, kierownik sekcji Afryka-Australia w opolskim zoo. – Ponad 20 lat temu w okresie Bożego Narodzenia sprowadziliśmy pierwsze kangury rude i od tych pięciu sztuk rozpoczęliśmy hodowlę. Nasze stada liczyły ponad dwadzieścia osobników. w tej chwili nasze stado liczy sześć osobników i myślę, iż na tej podstawie będziemy budować nowe stado. Wszystkie kangury, które znajdują się w opolskim zoo to samice, co cieszy – bo te trudniej jest pozyskać – dodaje Mariusz Włodarczyk.
Opolskie zoo otrzymało też już kilka propozycji z innych ogrodów zoologicznych w Polsce, iż o ile urodzą się u nich samce kangurów, to mogą zostać przekazane do opolskiego ogrodu, by pomóc rozwijać hodowlę.
Tomasz Pięknik, Mariusz Włodarczyk:

Autor: MGP