Dramatyczne zmiany w miastach, zakaz podlewania trawników coraz bliżej wszystko z powodu suszy, która zagraża polskim miastom. Coraz więcej samorządów rozważa wprowadzenie radykalnych ograniczeń zużycia wody. Główne uderzenie ma dotyczyć podlewania trawników.

Fot. Pixabay
W związku z przedłużającym się brakiem opadów i kurczącymi się zasobami, urzędnicy przygotowują przepisy, które mogą całkowicie zmienić sposób funkcjonowania miejskiej zieleni.
Mieszkańcy wielu regionów Polski muszą liczyć się z tym, iż woda stanie się dobrem reglamentowanym. Lokalni włodarze zapowiadają, iż nie zawahają się przed zakazem podlewania. Wszystko po to, by nie dopuścić do przerw w dostawach wody pitnej.
Kary za łamanie nowych zasad
Nowe zasady mogą wejść w życie szybciej, niż się wydaje. jeżeli sytuacja się nie poprawi, gminy wprowadzą zakazy administracyjne. Za podlewanie trawnika, mimo zakazu, mogą grozić dotkliwe grzywny.
W niektórych miejscowościach władze już teraz proszą mieszkańców o ograniczenie zużycia wody. W innych przygotowano gotowe rozporządzenia, które zostaną podpisane natychmiast po przekroczeniu alarmowych poziomów zużycia. Samorządy podkreślają, iż to nie wybór, ale konieczność – w pierwszej kolejności trzeba zabezpieczyć wodę do celów bytowych.
Czego jeszcze może zakazać gmina?
W mediach i sieci nie brakuje głosów oburzenia. Internauci pytają, czy władze pójdą o krok dalej. Coraz częściej mówi się o zakazie podlewania ogródków warzywnych, napełniania basenów i mycia samochodów. Takie decyzje – choć kontrowersyjne – są już podejmowane w wielu krajach Europy, gdzie susze są coraz poważniejsze.
Eksperci ostrzegają: jeżeli obecne trendy się utrzymają, Polacy będą musieli gruntownie zmienić swoje nawyki. Woda przestanie być oczywistością, a stanie się zasobem, którego zużycie będzie ściśle kontrolowane.
Nowa era: woda jako towar luksusowy?
Rosnące napięcie w sprawie dostępności wody zapowiada prawdziwy przełom w gospodarowaniu zasobami. Trawniki mogą stać się symbolem marnotrawstwa, a miasta będą inwestować w rozwiązania oszczędzające każdą kroplę.
Choć niektórym wydaje się to nierealne, samorządy mają prawo do wprowadzania takich ograniczeń. Wystarczy decyzja burmistrza lub prezydenta miasta. W najbliższych tygodniach temat zakazu podlewania może wywołać ogólnopolski spór o priorytety – komfort czy bezpieczeństwo?
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl