Zagubiony mały łoś znajduje żołnierza w lesie i prosi go o pomoc

pl.lovely-animals.com 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Zagubiony mały łoś znajduje żołnierza w lesie i prosi go o pomoc


Podczas ćwiczeń wojskowych w lasach Estonii jeden żołnierz został wezwany do pomocy futrzastego współobywatela w prawdziwej sytuacji zagrażającej życiu i śmierci.

Erich Jyri Prikko jest członkiem poborowym estońskich sił zbrojnych i niedawno stacjonował wraz z jednostką w pobliżu brzegu jeziora Võrtsjärv. To właśnie tam, w zeszłym tygodniu, Prikko postanowił wybrać się do lasu w poszukiwaniu, jak to ujął, „alternatywnej łazienki”. Ale potem chwycił go inny rodzaj zewu natury, pisze heaveanofanimals.com

„Słyszałem zabawne głosy, które przypominały mi kota lub małe dziecko” – powiedział Prikko The Dodo. „Zauważyłem jakieś urocze zwierzę idące w moją stronę. Na początku przypominał mi psa, ale dość gwałtownie zdałem sobie sprawę, iż to mały łoś, który próbuje mi coś powiedzieć”.

Łoś był tam sam. Nie chcąc zwiększać cierpienia zwierzęcia, Prikko zdecydował się usiąść w nadziei, iż mały łoś wróci do jego matki, gdziekolwiek się ona znajduje. Ale zamiast tego stało się to.

„Powoli podszedł do mnie” – powiedział Prikko. „Na początku był dość nieśmiały, ale w końcu zdecydował, iż wyglądam na godnego zaufania i bardzo się do mnie zbliżył”.

Prikko był zaskoczony — ale wtedy łoś poszedł o krok dalej.

„Próbował choćby znaleźć coś pod moją pachą” – powiedział Prikko. „Mógł pomyśleć, iż mam gruczoły sutkowe”.

Wyglądało na to, iż mały łoś gwałtownie zaczął uważać żołnierza za swoją matkę.

Prikko oczywiście nie mógł spełnić prośby, ale mimo to wygłodniałe cielę wydawało się pocieszone samą jego delikatną obecnością. Wtedy Prikko postanowił pomóc w inny sposób.

„Zadzwoniłem do naszego biura weterynaryjnego i poinformowałem ich, co się stało” – powiedział Prikko. „Chciałem zrobić więcej dla małego cielęcia i chciałem zapytać, co powinienem zrobić”.

Prikko kazano zwrócić cielę tam, gdzie go znaleziono, i monitorować sytuację. Po zgłoszeniu Prikko na miejsce wysłano weterynarza z butelką mleka, aby nakarmić małego łosia na wypadek, gdyby jego matka nie wróciła.

Trudno było zostawić cielaka samego, ale ten ruch się opłacił.

Prikko i jego jednostka robili wszystko, co w ich mocy, aby nie zakłócać spokoju okolicy, na wypadek gdyby matka cielęcia została wystraszona. I rzeczywiście, po usłyszeniu w nocy nawoływania łosia, Prikko obudził się i stwierdził, iż dziecka nie ma.

„Zauważyliśmy bardzo świeże ślady dużych łosi, które wskazywały, iż małe cielę zostało uratowane przez matkę” – powiedział Prikko.

Najwyraźniej wszystko zostało naprawione.

Jako żołnierz, Prikko uważa za swój obowiązek także ochronę zwierząt — iw tym przypadku wywiązał się z tej misji doskonale.

„Chciałem, żeby mama cielęcia go odnalazła i byłem bardzo zadowolony, gdy dowiedzieliśmy się, iż naprawdę się odnaleźli”.

Naprawdę dobrze wykonana robota.

Idź do oryginalnego materiału