Johnny Rickman, starszy strażnik psów z hrabstwa Lawrence w stanie Kentucky, otrzymał zgłoszenie o zaginięciu psa o imieniu Ginger, pisze ilovemydogsomuch
Johnny desperacko szukał Ginger, ale nie było po niej śladu. Po kilku dniach Johnny w końcu znalazł wyjącą Ginger nad brzegiem rzeki. Była całkowicie uwięziona w błotnistej ziemi.
Johnny skorzystał z pomocy przyjaciela i zjechał po śliskim zboczu, aby dostać się do Ginger. Pogłaskał przestraszonego psa i zaczął uwalniać jej łapy z zabłoconego chwytu. Po wielu trudnościach Johnny podniósł ją i objął w ramionach. Ale właśnie wtedy, gdy zaczął wspinać się z powrotem w bezpieczne miejsce, poślizgnął się na rozmoczonym gruncie i upadł.
Jednak Johnny nie poddał się w akcji ratunkowej pomimo małej wpadki. Zranił sobie kolana, ale dowlókł się do miejsca, gdzie ziemia była stosunkowo twarda. Znosił ból w nogach i używał rąk do podtrzymywania swojej wagi podczas wspinania się w górę. Po żmudnej wspinaczce Johnny heroicznie zdołał sprowadzić Ginger w bezpieczne miejsce!
Ginger była przemoczona w błocie i mocno osłabiona, ale przytuliła Johnny’ego, aby podziękować mu za uratowanie jej życia. Pies został przyjęty do Tri-County Animal Clinic, gdzie będzie rekonwalescencji przez kilka najbliższych dni przed ponownym połączeniem z rodziną. Naprawdę podziwiamy Johnny’ego za wykazanie się niesamowitą uczciwością i poświęceniem w ratowaniu bezbronnego psa!
Źródło: ilovemydogsomuch.tv