i dziś udało mi się dotrzeć na cmentarz, a adekwatnie znowu na dwa cmentarze.

Ano, w powodzi wszechświateł

było kilka takich. Nie tylko jak ten

Przy okazji znalazłam grób braci neonów - nie iż był jakoś trudny do znalezienia :P

Po drodze, już pod samym domem, budynek, który dziś wyglądał jak dom z historii o duchach :)






Dom prawdopodobnie zbudowano w drugiej połowie wieku XIX, prawdopodobnie jako mieszkanie dla nauczycieli Instytutu Rolniczego. Przechodził wiele historycznych zmian i mieścił kolejno Zarząd Dróg Wodnych, Komendę Powiatową Milicji, Nadleśnictwo. Potem został własnością sąsiadującej z nim przez płot szkoły - były to lata 70-80te - i o mało co nie został wtedy rozebrany. Już wtedy mieszkałam w wybudowanym w sąsiedztwie bloku i biegałam koło ruinek tego domku (na wchodzenie do środka był bezwzględny zakaz). W 1983 roku ktoś się skapnął, iż szkoda to rozbierać, wpisał w rejestr zabytków i nakazał odbudowę. Budynek mieścił już jakieś centrum szkolenia nauczycieli, jakiś związek kombatantów i centrum pomocy społecznej. Czasem bywam w środku, załatwiając różne sprawy dla mamy.










