Wylatują tabunami, buczą i uczepiają się włosów. Wiele osób myli je z chrabąszczami

7 godzin temu
Lato, ciepełko, przyjemne wieczory na świeżym powietrzu. I nagle sielankę przerywają one. Wylatują nie wiadomo skąd i krążą wokół drzew i krzewów na oślep, odbijając się od wszystkiego, co stanie na ich drodze. A jak, nie daj Boże, uczepią się włosów...
Ten rodzaj chrząszczy budzi prawdziwą zgrozę nie tylko wśród posiadaczy długich włosów, ale także właścicieli ogrodów. Mówi się, iż to chrabąszcze majowe, ale widać je także w lipcu... Globalne ocieplenie? Okazuje się, iż po prostu mamy tu do czynienia z dwoma rodzajami chrząszczy. W maju wylatują te majowe, zaś w czerwcu i na początku lipca - guniaki czerwczyki.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak pozbyć się mrówek? Do tajnej mikstury potrzebujesz pieprzu


Guniak czerwczyk a chrabąszcz majowy
Oba rodzaje chrząszczy są do siebie bardzo podobne zarówno pod kątem wizualnym, jak i związanym ze stylem życia. Ich larwy żerują w ziemi, niszcząc korzenie roślin, z kolei w postaci dorosłej uszkadzają liście drzew i krzewów, a także kwiaty. Guniak czerwczyk jest nieco mniejszy, bo dorasta do długości 2 cm, zaś chrabąszcz majowy może osiągać choćby 3 cm. Ponadto mają inne czułki. Różnią się też okresem, w którym wylatują na żer. Niezależnie od różnic, ani jeden, ani drugi nie cieszą się specjalną sympatią ludzi.
Nie pomaga w tym fakt, iż wabi je światło, więc częściej pojawiają się tam, gdzie jest człowiek. Przez to wielu osobom wydaje się, iż są niebezpieczne. Okazuje się, iż nic bardziej mylnego. Te niezbyt zręcznie poruszające się chrząszcze nie są nami zupełnie zainteresowane - żywią się roślinami. choćby gdyby chciały zrobić nam krzywdę, ich aparaty gębowe nie są dostosowane do przebijania skóry. Jedyne, co może insynuować "atak" to drapanie ich "pazurków", które przyczepiają się do powierzchni, czyli np. naszej skóry.


Guniak czerwczyk - jak odstraszyć?
Każdy, kto miał kontakt z guniakiem czerwczykiem albo chrabąszczem majowym, doskonale wie, iż nie należy to do najprzyjemniejszych uczuć na świecie - szczególnie gdy uczepią się włosów. Ponadto te owady mogą przerażać głośnym buczącym dźwiękiem. Dlatego częstym narzędziem walki z nimi są rakietki do badmintona. Zachęcamy jednak, by nie traktować biednych chrząszczy, jak piłkę do tenisa albo lotkę. Wylatują zaledwie na kilka tygodni - zwiążmy włosy, załóżmy kaptur, omijajmy miejsca, w których żerują.
jeżeli zaś martwi nas niszczenie roślin, można wyłapywać je (rano są mniej aktywne) i wywozić w miejsce, w którym nie będą nikomu przeszkadzać (nie, nie do sąsiada ani teściowej). Niektórzy stosują nicienie pasożytnicze do zwalczania pędraków w glebie lub spulchniają ziemię na głębokości 10-30 cm. Częste są także opryski chemiczne. Warto rozważyć bardziej humanitarne rozwiązania. Okazuje się, iż dobrym sposobem jest wysianie w ogrodzie lawendy lub mięty. Jak wyglądają wasze relacje z chrabąszczami majowymi i guniakami czerwczykami? Zwalczacie wszelkimi sposobami, a może dajecie im spokój? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału