Wielkie jasne pokoje, których umeblowanie przypominało wyposażenie arystokratycznego pałacu. Dekorowane sufity i wyjątkowo bogata, pałacowa podłoga z różnobarwnego drewna. Ciepło w okresie zimowym zapewniały ozdobne piece kaflowe. Dopełnienie umeblowania stanowił kredens, bufet, zegar oraz jadalnia ze stołem pośrodku w pokoju głównym. Wizyta w takim mieszkaniu pozwala na cofnięcie się w czasie.
Back to the Future
Na myśl o podróży w czasie przyszedł mi do głowy Marty McFly, bohater filmu „Powrót do przyszłości”, wraz ze swoją charakterystyczną czerwoną kamizelką oraz rozpędzonym do 88 mil na godzinę pojazdem DeLorean. Ja do swej podróży nie potrzebowałem ani kamizelki, ani samochodu, jednak kiedy dostałem zielone światło do zobaczenia tego miejsca, pędziłem z prędkością podobną do automobilu. Już samo wejście do kamienicy zadziałało jak „kondensator przepływu”, który umożliwiał bohaterom wspomnianego filmu przenoszenie się w czasie.
Dzieje budynku Rynek 19
Z opracowania pt. „Rozpoznanie historyczno-konserwatorskie” Ewy Kręglewskiej-Foksowicz wykonanego w latach 1976–1977 wynika, iż dwaj pierwsi właściciele wpisani do księgi wieczystej (odpowiednio Teodor Opitz oraz Józef Teodor Cioromski) nie trudnili się kupiectwem, w przeciwieństwie do większości ówczesnych właścicieli budynków przy głównym placu miasta oraz kolejnych właścicieli posesji. Tymi zostali: najpierw Abraham Moll, a następnie Salomon Manheim. To ten ostatni odpowiada za obecny wygląd kamienicy. Założył także w budynku sklep z artykułami żelaznymi, który działał tutaj ponad sto lat. Przebudował też oficynę. Po śmierci Manheima kamienica stała się własnością wdowy po kupcu, a następnie przejął ją syn Manheimów.
Fragment klatki schodowej, fot. M. Gołembka
W 1922 roku właścicielem nieruchomości został Franciszek Przymuszała z Wolsztyna, który przejął i kontynuował działalność założonego przez poprzednika sklepu. Był również radnym miejskim Leszna kilku kadencji, udzielał się w Towarzystwie Kupców Polskich, a w wolnym czasie polował na zające.
Oferta jego składu była imponująca, Przymuszała handlował wszelkimi towarami w branży metalowej, artykułami gospodarstwa domowego czy komponentami do maszyn rolniczych. Oferował także narzędzia ślusarskie, kowalskie, siatki ogrodzeniowe, żelazne piece oraz wszelkie artykuły sanitarne i kanalizacyjne. Sklep uznawany był za najlepiej i najwszechstronniej zaopatrzony w południowej części Wielkopolski.
Mimo dobrze prosperującego interesu Przymuszała żył skromnie. Był znakomitym doradcą, fachowcem, ale i nauczycielem. Jeden z jego uczniów, pochodzący z Biskupic, Piotr Adamczewski gwałtownie został szefem sprzedaży, a następnie rozpoczął własną działalność. Przez pewien czas prowadził skład artykułów gospodarstwa domowego w narożnej kamienicy Rynek 12. Po wojnie został prezesem Spółdzielni Pracy „Metawag” w Lesznie.
Budowniczy Przymuszała
Franciszek Przymuszała podejmował wiele inicjatyw budowlanych. Dwa lata po zakupie nieruchomości dokonał przebudowy poddasza, co umożliwiło jego lepsze wykorzystanie. Kolejne inwestycje przeprowadził w latach 1938 i 1939.
Fragment pokoju frontowego, fot. M. Gołembka
To Przymuszale zawdzięczamy obecny wygląd budynku frontowego biegnącego wzdłuż ulicy Wolności.
Przy jednym z remontów rozpoczętym w roku 1938 rozgorzała dyskusja o kolor elewacji. Oddział Sztuki Urzędu Wojewódzkiego sugerował barwę jasnoszarą lub jasnokremową. Do sprawy włączył się leszczyński burmistrz Kowalski, przekazując informację, iż do tej pory kamienica pokryta była farbą w kolorze zielonym. Z kwerendy internetowej wynika, iż zieleń symbolizuje nadzieję, harmonię, wolność, szczęście i energię; uspokaja, wycisza i pozwala się zrelaksować. Bardzo to wszystko pasuje do skromnego i pracowitego kupca Franciszka.
Lokatorzy
Drzwi na zapleczu dawnego sklepu z artykułami żelaznymi, fot. M. Gołembka
Jednym z mieszkańców na krótko został wszechstronny i uzdolniony patriota Kazimierz Gummer. Był organizatorem i członkiem pierwszego Zarządu Koła Śpiewackiego Polskiego w Żninie. W czasie powstania wielkopolskiego został organizatorem służby weterynaryjnej. Następnie trafił do Leszna i zarządzeniem Ministerstwa byłej Dzielnicy Pruskiej został mianowany powiatowym lekarzem weterynaryjnym. Gummer zajął jedno z mieszkań w kamienicy Przymuszały, a następnie przeprowadził się na ulicę Dworcową, później zaś na ulicę Królowej Jadwigi.
Ilu porad udzielił, mieszkając przy Rynku? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Lokatorami budynku została także rodzina Springerów. Zarówno ojciec Józef, jak i jego syn Czesław trudnili się fryzjerstwem.
Z kolei wcześniej, kiedy właścicielem był Manheim, zamieszkiwała tutaj żydowska rodzina Levysohn.
27 października 1889 roku na świat przyszedł Rudolf Samuel Levyssohn. Późniejszy prozaik, poeta, eseista i dramaturg działający pod pseudonimem Rudolph, czy i dla niego kamienica była twórczą inspiracją?
Magiczne mieszkanie
W drodze do kamienicy byłem podekscytowany, bo wiedziałem, iż zobaczę coś niezwykłego. Wchodząc do mieszkania, zajmowanego dawniej przez Franciszka Przymuszałę, zaniemówiłem. Mógłbym godzinami przyglądać się wszystkim detalom. Pałacowy parkiet przykuł moją uwagę i zupełnie straciłem poczucie czasu, przyglądając mu się uważnie.
Kiedy podszedłem do okna, przypomniały mi się słowa z filmu „Matrix”, wypowiedziane przez agenta Smitha:
„Wyjrzyj przez okno. Wasz czas już przeminął. Przyszłość należy do nas. Nastała nasza era”.
O czym myślał właściciel, wyglądający przez okno przed stu laty? Ja wyjrzałem, aby upewnić się, iż podróż w czasie odbywa się wyłącznie w mojej wyobraźni. Za oknem zobaczyłem (podobnie jak Przymuszała po zakupie budynku) wolne i niepodległe Leszno. Widziałem miasto i cieszących się nim współczesnych mieszkańców.
Wyjątkowa kamienica
Mieszkanie, które udało mi się zwiedzić, jest niezwykle cennym skarbem. Jednak nie tylko ono jest warte uwagi. Imponująca jest już sama klatka schodowa czy kute drzwi w podwórzu. Z kolei w pomieszczeniach na parterze zachowały się unikatowe dekoracje na sklepieniach, datowane na XVIII wiek.
Ilekroć spacerowałem obok tej kamienicy, byłem niezwykle ciekaw jej wnętrza. Wyobrażałem sobie, jak może wyglądać i w myślach planowałem jej zwiedzanie. Znów mi się udało!