Pies, który zaledwie kilka miesięcy temu jadł gałązki i kamienie, znalazł szczęśliwe zakończenie.
OSTRZEŻENIE: Treść graficzna!
Wyżeł weimarski o imieniu Alex został złapany na ulicach Nowego Orleanu i zabrany do Vermillion Parish’s Rabies Animal Control, ważący zaledwie 43 funty.
Alex był tak wychudzony, iż kiedy Deanna Theis, wicedyrektorka Southern Animal Foundation, zobaczyła jego zdjęcie, była zdumiona, iż jeszcze żyje.
Wiedziała, iż nie przeżyje, jeżeli nie zostanie natychmiast wyciągnięty ze schronu, więc tak zrobiła.
Podczas badań medycznych, promieniowanie rentgenowskie ujawniło, iż Alex był tak zdesperowany w poszukiwaniu jedzenia, iż jadł kamienie i gałązki, aby wypełnić swój żołądek.
Na początku jego zdrowie było w porządku. Poważny głód Alexa spowodował u niego poważny regres, kiedy jego żołądek zareagował na odżywianie, które otrzymywał i przewrócił się.
Musiał przejść natychmiastową operację, aby usunąć ciała obce i zwalczyć niebezpieczną chorobę, ale wytrzymały pies przetrwał.
Po tym, jak wystarczająco wyzdrowiał, trafił do rodziny zastępczej z Diane Lundeen. Ma już w domu dwa wyżeły weimarskie i kiedy poznała Alexa od razu się w nim zakochała. Zakochał się też, zyskując 10 funtów w pierwszym tygodniu z nią w domu.
Cztery miesiące później Diane wiedziała, iż nie może rozstać się z psem, którego oczy tak prześladowały, kiedy się spotkali. Te same oczy są jasne i pełne szczęścia teraz, gdy znalazł dom na zawsze z Lundeen i jego nowym rodzeństwem.
Każde zdjęcie, na którym teraz jest Alex, jest uśmiechnięte.
Lundeen mówi, iż waży teraz prawie 80 funtów: „Ma dobry kolor dziąseł, jego oczy są jasne, kiedy siada, nie jęczy. Ma tę niesamowitą euforia życia, która jest niesamowita”.
Brawo, Alex! Bardzo się cieszę, iż tak cudownie wraca do zdrowia.
