Wspomnienie z majowego ogródka

splocik2.blogspot.com 2 miesięcy temu
Czas tak gwałtownie umyka, pogoda nie rozpieszcza, a do tego sprawy różne sprawiły, iż wpisy o kwiatach ciągle odkładałam na później.
Teraz jest chwila wytchnienia i chociaż wspomnę o kwiatach kwitnących u mnie w maju, a w następnych wpisach będę wspominać kolejne ogrodowe miesiące.

W kwietniu, w przeważającej części (pisałam TUTAJ), królowały tulipany, które zwykle kwitną w maju, ale na początku maja kwitły już tylko u mnie tulipany czarne i białe z różowym obrzeżem.



Kwitły też zawilce ogrodowe,

kosaćce,

piwonia czerwona (od Urszuli) miała tylko 3 kwiatki, a druga miała jeden zasuszony pączek.


Później przyszłą pora na orliki, których było w tym roku jakby mniej.





Maki przekwitły tak szybko, jak zakwitły...
Ledwie udało uchwycić kwitnące piękności.


Smółki też nie obsypały się kwiatami, ale i tak ucieszyły oczy pięknym kolorem.


Późniejsze piwonie też zakwitły u mnie wcześniej niż zwykle i miały mniej kwiatów.


Zwykle obsypane kwiatami i uginające się gałązki z kwiatowymi kulami, w tym roku było, jak widać.


Ten rok jest ciężki dla nas i dla przyrody,
Zawsze pięknie obsypany kwiatami i pachnący na całej działce Palibin (miniaturowy lilak), w tym roku wyglądał tak, jak niżej.
Mróz nie oszczędził również jego i tylko nieliczne pączki zakwitły, jak widać.


Trójlistek schowany za pergolą z wiciokrzewem miał się całkiem dobrze.


Kwiatów czosnku ozdobnego również nie było zbyt wiele.


Mróz, który przyszedł znienacka, wyrządził wiele złego w uprawach, sadownictwie i jak widać dał się we znaki także kwiatom.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)
Idź do oryginalnego materiału