Czas tak gwałtownie umyka, pogoda nie rozpieszcza, a do tego sprawy różne sprawiły, iż wpisy o kwiatach ciągle odkładałam na później.
Teraz jest chwila wytchnienia i chociaż wspomnę o kwiatach kwitnących u mnie w maju, a w następnych wpisach będę wspominać kolejne ogrodowe miesiące.
W kwietniu, w przeważającej części (pisałam TUTAJ), królowały tulipany, które zwykle kwitną w maju, ale na początku maja kwitły już tylko u mnie tulipany czarne i białe z różowym obrzeżem.
Ledwie udało uchwycić kwitnące piękności.
Zawsze pięknie obsypany kwiatami i pachnący na całej działce Palibin (miniaturowy lilak), w tym roku wyglądał tak, jak niżej.
Mróz nie oszczędził również jego i tylko nieliczne pączki zakwitły, jak widać.
Mróz, który przyszedł znienacka, wyrządził wiele złego w uprawach, sadownictwie i jak widać dał się we znaki także kwiatom.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)