Za kwotę 500.000 zł gmina oczywiście nie odbuduje pałacu, ale ruina zostanie zabezpieczona, tak aby można było do pałacu bezpiecznie wchodzić urządzać w nim np. wystawy czy przedstawienia. Zostanie uporządkowany teren, usunięte wszystkie rosnące na murach drzewa i krzewy, które dodatkowo niszczą mury. Już teraz można z daleka (teren budowy!) zobaczyć, iż prace ruszyły a ruiny pałacu powoli odsłaniają się z krzaków. Jak mówi burmistrz Dorota Wnuk pałac choć ogólnie jest w bardzo złym stanie, to przerwały jego piwnice z łukowymi stropami. Po ich odgruzowaniu i oczyszczeniu będzie możliwe ich wykorzystanie. Choć konkretnych pomysłów na razie brak. Burmistrzyni Włodowic liczy, iż z czasem znajdą się środki na zagospodarowanie terenu za pałacem, gdzie np. mógłby powstać Amfiteatr. Prace porządkowe i zabezpieczające mury mają potrwać 13 miesięcy. Efekt będzie można więc zobaczyć mniej więcej za rok. Kwota 500.000 zł na zabezpieczenie pałacu jako trwała ruina została gminie przyznana w październiku 2023 roku, z Programu Odbudowy Zabytków. Z tego samego programu zostały wtedy przyznane też środki na konserwację czterech ołtarzy bocznych w kościele pod wezwaniem Świętego Bartłomieja Apostoła we Włodowicach. W drugiej połowie XVII wieku, na miejscu modrzewiowego dworu, który spłonął podczas potopu szwedzkiego kasztelan krakowski Stanisław Warszycki wzniósł, w stylu polskiego baroku pałac. Była to piętrowa budowla zwieńczona spadzistym dachem, krytym gontem. Do ogrodu prowadziły drewniane, kolebkowe drzwi z XVIII wieku natomiast do sieni oraz do przedsionka miały półkoliste zwieńczenia. Przy wejściu do pałacu widać już rusztowania.W Pałacu we Włodowicach gościli królowie Jan III Sobieski i August III SasNa pamiątkę pobytu Króla Jana III Sobieskiego (26 lipca 1683 r.) w pałacu istniały trzy pokoje królewskie. W jednym z nich znajdował się piec obłożony kaflami przedstawiającymi króla na koniu. Ponadto 12 marca 1734 r. zmierzając do Częstochowy, w pałacu nocował August III Sas. W 1870r. we Włodowicach osiadł Michał Poleski, który w pałacu urządził bibliotekę liczącą przeszło 10 tysięcy tomów i archiwów starych cennych dokumentów oraz kolekcję minerałów i okazów flory. Założył prywatną wyższą szkołę ogrodniczą, a przy niej laboratorium. Pałac jest kojarzony jako siedziba rodu Męcińskich, od XVIII wieku. Na skutek pożarów w roku 1924 i 1956 pałac popadł w ruinę i tak stoi do dzisiaj. Prace zabezpieczające jakie teraz się zaczęły, nie doprowadzą do odbudowy pałacu, na co byłoby potrzebne choćby kilkadziesiąt milionów złotych. Ale jak mówi burmistrz Włodowic Dorota Wnuk, można marzyć i może kiedyś znajdą się środki na całkowitą jego odbudowę. (JotM)