Wilki na Podlasiu. Jest coraz więcej ataków

3 godzin temu
Niepokój rośnie w gminie Dąbrowa Białostocka, gdzie problem wilków staje się coraz bardziej palący. Mieszkańcy zgłaszają, iż drapieżniki nie tylko atakują zwierzęta gospodarskie, ale pojawiają się tuż pod oknami domów, budząc realne poczucie zagrożenia. Sprawa zdominowała ostatnią sesję rady miejskiej, podczas której samorządowcy zaapelowali o pilną interwencję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, wskazując, iż sytuacja wymyka się spod kontroli.

Doniesienia o atakach napływają z wielu wsi w gminie. Rolnicy, często mieszkający w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego, opowiadają o zagryzionych owcach, jałówkach, a choćby psach pilnujących posesji. Widok wilka podchodzącego pod zabudowania staje się niepokojącą codziennością. Miejscowa społeczność czuje się coraz bardziej bezradna wobec rosnącej śmiałości drapieżników, które najwyraźniej tracą naturalny lęk przed człowiekiem.

Leśnicy raportują iż przyczyną jest brak naturalnego pożywienia w lasach – populacja saren i jeleni drastycznie zmalała, zmuszając wilki do szukania łatwiejszej zdobyczy w gospodarstwach. Zaproponowano konkretne działania: dokładną inwentaryzację wilków i analizę dostępności zwierzyny leśnej we współpracy z nadleśnictwem. Jednak, jak podkreślają radni, brak reakcji ze strony RDOŚ i odpowiedzi na oficjalne wnioski, jak choćby ten o zgodę na płoszenie wilków złożony dwa tygodnie temu, paraliżuje możliwość skutecznego działania.
Idź do oryginalnego materiału