po rewolcie aury
kiedy wampiry i pająki
wieszały się na linach
małowałam oczy
wiecznym strachem
gdy noc biegała cieniem
po kamieniach
w bramie piekieł
życie umierało jak grom
wracały szatańskie mgły
i skroplona rozpacz
jazgotanie pazurów
w szarej godzinie
przybierało dziwny tembr
znowu bujam na pętli
podobno
w tajemnicy tkwi sens
10.10.2024 r.
Statystyki: autor: Gajka — 10 paź 2024, 20:01