wydłub noc spod zebra
zakop ją w ogrodzie
obok psa bez imienia
chodźmy nad rzekę
jak wtedy
gdy świat nosił twoje imię
chwyć za kostki
zanurz w świetle
cała w bieli
chce zatopić palce w brokacie
myśli rozszczepią się jak w pryzmacie
odsłonią przemilczane
promień przebije dłoń
uderzy w skalę
chodźmy nad rzekę
gdzie światło podmywa cień
cisza wypełnia płuca
faluje
Statystyki: autor: datura — 14 lip 2025, 20:24