Wieloryb na plaży w Wisełce. Plaża zamknięta, akcja usunięcia opóźniona, sanepid uspokaja

1 dzień temu

Wieloryb na plaży w Wisełce. Plaża zamknięta, akcja usunięcia opóźniona, sanepid uspokaja

Nietypowe wydarzenie nad Bałtykiem

Plaże w Polsce kojarzą się turystom przede wszystkim z wakacyjnym relaksem, spacerami przy zachodzie słońca i kąpielami w słonej wodzie Bałtyku. Jednak w ostatnich dniach miejscowość Wisełka na wyspie Wolin stała się świadkiem niecodziennego, a jednocześnie problematycznego wydarzenia. Na brzegu morza osiadło ciało ogromnego wieloryba. Zamiast szybkiej i sprawnej akcji usunięcia, sprawa zamieniła się w kilkudniowe oczekiwanie, które przyciąga uwagę turystów, lokalnych mieszkańców i mediów.

Makabryczna atrakcja turystyczna

Rozkładające się truchło wieloryba, które fale wyrzuciły na plażę w Wisełce, stało się makabryczną atrakcją. Choć Woliński Park Narodowy apeluje o zachowanie dystansu i zamknął plażę w promieniu stu metrów od miejsca, gdzie leży ssak, to nie brakuje osób, które chcą zobaczyć go na własne oczy. Zdjęcia obiegają internet i media społecznościowe, a hasło „wieloryb w Wisełce” stało się jednym z najczęściej wyszukiwanych w regionie.

Makabryczne odkrycie w Świnoujściu. Fragmenty ciała dryfowały przy nabrzeżu

Niektórzy turyści traktują to wydarzenie jako ciekawostkę przyrodniczą, inni – jako problem, który psuje wizerunek miejscowości i odbiera komfort wypoczynku. Nie da się ukryć, iż rozkładające się ciało zwierzęcia wydziela nieprzyjemny zapach, a sama jego obecność na plaży wprowadza atmosferę niepokoju.

Opóźniona akcja usunięcia wieloryba

Pierwotnie planowano, iż ciało wieloryba zostanie usunięte z plaży już we wtorek wieczorem, najpóźniej w środę. Jednak akcja, która miała być nietypowa, ale sprawna, przeciąga się w czasie. Woliński Park Narodowy informuje, iż działania są prowadzone, ale wymagają skoordynowania kilku instytucji i odpowiednich środków technicznych. Usunięcie tak dużego ciała nie jest prostym zadaniem – ssak waży wiele ton, a jego transport wymaga specjalistycznego sprzętu.

Opóźnienia tłumaczy się koniecznością przeprowadzenia dodatkowych analiz oraz znalezienia najlepszego sposobu na bezpieczne usunięcie padliny. Nie jest to tylko kwestia logistyczna, ale także ekologiczna – decyzja, co zrobić z ciałem zwierzęcia, musi być zgodna z przepisami ochrony środowiska.

Woliński Park Narodowy reaguje

Woliński Park Narodowy, który zarządza plażą w Wisełce, zdecydował o zamknięciu fragmentu plaży w promieniu stu metrów od miejsca, gdzie leży wieloryb. Jest to standardowa procedura bezpieczeństwa, mająca na celu ograniczenie kontaktu plażowiczów z rozkładającym się ciałem zwierzęcia. Strażnicy parku apelują o przestrzeganie zakazu wchodzenia na zamknięty teren, podkreślając, iż bezpieczeństwo ludzi i ochrona przyrody są najważniejsze.

Jednocześnie przedstawiciele parku zapewniają, iż woda w pobliskich kąpieliskach nie stwarza zagrożenia. Turyści wypoczywający w Międzyzdrojach, Świnoujściu czy Dziwnowie mogą korzystać z kąpieli bez obaw.

Sanepid uspokaja: nie ma zagrożenia dla turystów

Jednym z najważniejszych pytań, jakie zadają sobie plażowicze, jest to, czy rozkładające się ciało wieloryba może stanowić zagrożenie sanitarne. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna przeprowadziła badania jakości wody w miejscu, gdzie leży zwierzę. Wyniki są jednoznaczne – próbki nie wykazały przekroczeń norm w kierunku enterokoków kałowych i bakterii Escherichia coli.

Sanepid uspokaja, iż nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia plażowiczów, którzy korzystają z kąpielisk oddalonych od miejsca zdarzenia. Plaże w regionie są bezpieczne, a zamknięcie fragmentu plaży w Wisełce ma charakter prewencyjny.

Dlaczego wieloryby trafiają na Bałtyk?

Pojawienie się wieloryba w Bałtyku zawsze wzbudza zainteresowanie, ponieważ nie jest to naturalne środowisko dla tych ogromnych ssaków. Eksperci wskazują, iż do Bałtyku mogą trafiać pojedyncze osobniki, które zabłądziły podczas wędrówki migracyjnej. W przeszłości odnotowano już podobne przypadki, choć są one niezwykle rzadkie.

Naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego i Uniwersytetu Szczecińskiego podkreślają, iż obecność wieloryba w Bałtyku jest nietypowa, ale możliwa. Zwierzę mogło stracić orientację, być chore lub osłabione. Niestety, większość takich historii kończy się tragicznie – zwierzęta, które trafiają do Morza Bałtyckiego, rzadko znajdują drogę powrotną.

Problemy z usuwaniem martwych wielorybów

Usunięcie martwego wieloryba z plaży to skomplikowana operacja, którą trzeba przeprowadzić z zachowaniem wielu procedur. W różnych krajach stosuje się odmienne metody. Czasem ciało zakopuje się w piasku, czasem transportuje w głąb lądu i poddaje utylizacji, a w innych przypadkach odholowuje na pełne morze.

W Polsce decyzje dotyczące takich sytuacji muszą być zgodne z przepisami ochrony środowiska oraz uregulowaniami sanitarnymi. Każda z metod ma swoje wady i zalety. Zakopanie zwierzęcia jest szybkie, ale nie zawsze skuteczne – w miarę rozkładu ciało może wydzielać nieprzyjemny zapach. Transport wymaga dużych nakładów technicznych i finansowych. Holowanie na otwarte morze z kolei budzi kontrowersje ekologiczne.

Reakcje mieszkańców i turystów

Dla mieszkańców Wisełki i okolic to wydarzenie jest jednocześnie szokujące i uciążliwe. Wielu przedsiębiorców turystycznych obawia się, iż obecność rozkładającego się wieloryba zaszkodzi wizerunkowi miejscowości w szczycie sezonu wakacyjnego. Inni widzą w tym okazję do przyciągnięcia uwagi turystów – choć w sposób kontrowersyjny.

Plażowicze mają mieszane odczucia. Część uważa, iż widok ogromnego ssaka na plaży to niezwykłe doświadczenie, które zdarza się raz na wiele lat. Inni narzekają na nieprzyjemny zapach i ograniczenie dostępu do plaży.

Wydarzenie, które przejdzie do historii Wisełki

Bez względu na to, jak zakończy się akcja usunięcia ciała wieloryba, jedno jest pewne – to wydarzenie zapisze się w historii Wisełki i całego wybrzeża Bałtyku. Rzadko zdarza się, aby mieszkańcy Polski mieli okazję zobaczyć wieloryba tak blisko. Niestety, jest to spotkanie z martwym zwierzęciem, które uświadamia, jak trudne i nieprzewidywalne są losy morskiej fauny.

Wnioski dla przyszłości

Eksperci wskazują, iż tego typu sytuacje pokazują potrzebę przygotowania specjalnych procedur reagowania na przypadki osiadania dużych morskich zwierząt na polskich plażach. Choć zdarzają się one niezwykle rzadko, brak szybkiej reakcji może powodować chaos, niepokój turystów i problemy wizerunkowe dla regionu.

Podsumowanie

Wieloryb na plaży w Wisełce to wydarzenie, które elektryzuje opinię publiczną. Opóźniona akcja usunięcia budzi emocje, jednak sanepid uspokaja, iż nie ma zagrożenia dla zdrowia plażowiczów. Woliński Park Narodowy działa, aby zapewnić bezpieczeństwo turystów i mieszkańców, a cała sytuacja stała się niecodzienną lekcją o tym, jak natura potrafi zaskakiwać.

Karol Nawrocki – prezydent, który zdobywa serca Polaków

Idź do oryginalnego materiału