Miniarki zaliczamy to jednych z najgorszych szkodników pomidorów, ponieważ mogą zrujnować ich zdrowie. Larwy rozpoznamy po drążeniu tuneli w liściach. Przedstawiamy najważniejsze informacje o tych owadach.
Miniarki - dorosłe osobniki i larwy
Dorosłe owady mierzą od 2 do 5 mm, mają smukłe i wydłużone ciało o czarnej lub ciemnoszarej barwie z metalicznym połyskiem. Ich skrzydła są delikatne, ponieważ cechuje je przezroczysty kolor, jednak z wyraźnymi żyłkami.
Larwy miniarek są beznogie o kremowo-żółtym kolorze i wrzecionowatym kształcie. To właśnie one powodują ogromne szkody, ponieważ wgryzają się w liście, drążąc w nich korytarze.
Żer larw wewnątrz liści pomidorów uszkadza tkankę roślinną. W związku z tym dochodzi do ograniczenia fotosyntezy i osłabienia roślin. Staje się ona bardziej podatna na choroby grzybowe i bakteryjne, a mniej odporna na stres środowiskowy. W efekcie plony są małe i mają słabą jakość.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Po czym poznać, iż miniarki zaatakowały pomidory?
Miniarki trudno zauważyć, można je zobaczyć w charakterystycznych tunelach dopiero w zaawansowanym stadium. Najłatwiej poznać atak szkodników właśnie po korytarzach, które drążą w liściach. Są to białe, kręte ślady, łączące się, tworzące duże, zniszczone obszary.
Czasem można też zobaczyć czarne plamki, czyli odchody miniarek, które zostawiają wzdłuż tunelów. Po ataku tych szkodników liście żółkną, więdną, a na koniec opadają.
Pomidory są narażone na atak miniarek od później wiosny do wczesnej jesieni. Ich rozmnażaniu sprzyja ciepłe i wilgotne środowisko, dlatego często występują w szklarniach.
Sposoby na zwalczanie miniarek
Bardzo ważne jest stałe monitorowanie pomidorów. Gdy zauważymy żer larw, to należy przede wszystkim usuwać takie zainfekowane liście.
W pierwszej kolejności warto zastosować pułapki feromonowe, które monitorują dorosłe osobniki. Dzięki temu możemy we wczesnym stadium wykryć populację owadów - mamy większe szanse na uratowanie roślin.
Zalecamy wprowadzenie naturalnych wrogów miniarek, czyli biedronek, pająków drapieżnych, pasożytniczych os lub nicieni entomopatogenicznych. Te ostatnie zwalczają szkodniki już z gleby.
Ostatni krok to wykonywanie naturalnego oprysku z olejku neem. Wystarczy zmieszać kilka kropel z wodą.
Zobacz też:
Widzisz żółte plamy na liściach papryki? Jeszcze możesz ją uratować
Moja babcia zawsze robiła tak z czosnkiem. Miała największe plony w okolicy
To najpopularniejsze błędy w uprawie hortensji. Przez nie rośliny marnieją