Pierwsze plany na zagospodarowanie Placu Obrońców Warszawy pojawiły się już niemal dekadę temu. Wówczas zakończyło się jedynie na koncepcji. Temat powrócił pod koniec zeszłego roku i wygląda na to, iż tym razem uda się zmodernizować to miejsce.
W kwietniu ratusz podzielił się wizualizacjami placu leżącego pomiędzy ulicami Kolegialną i Kościuszki. Projekt zakłada m.in. wyeksponowanie pomnika Józefa Piłsudskiego, umieszczenie w jego sąsiedztwie dwóch pawilonów (pod jednym z nich powstanie publiczna toaleta), postawienie na środku placu nowej fontanny oraz zamontowanie około 50 nowych ławek.
Na pierwszy rzut oka brzmi obiecująco, ale jedna z radnych zwróciła uwagę na pewien problem. Chodzi o drzewa, a konkretniej świerki, które dziś rosną obok pomnika. Zgodnie z zaprezentowanymi wizualizacjami, nie przewidziano tam dla nich miejsca.
Radna walczy o drzewa. "Ochrona miejskiej zieleni powinna być jednym z priorytetów"
Wycince drzew sprzeciwia się płocka radna Anna Derlukiewicz. Wskazuje, iż choć mieszkańcy cieszą się z rewitalizacji tego terenu, usunięcie zdrowych i okazałych drzew uważają za nieuzasadnione.
- Świerki od lat wpisują się w krajobraz tego miejsca, tworząc jego charakter i atmosferę. Nie zaburzają kompozycji przestrzennej placu, a wręcz przeciwnie - stanowią jej dopełnienie, dodając miejscu powagi, godności oraz naturalnego piękna - pisze w swojej interpelacji.
Zwraca również uwagę na to, iż usuwanie zdrowych drzew, które nie zagrażają ludziom ani mieniu, może być sprzeczne z obowiązującymi przepisami.
- W związku z powyższym, wnoszę o zachowanie świerków oraz przeanalizowanie możliwości zmodyfikowania koncepcji projektowej. Ochrona miejskiej zieleni powinna być jednym z priorytetów polityki miejskiej, szczególnie w obliczu zmian klimatycznych, jakości powietrza i dobrostanu psychicznego mieszkańców - dodaje Anna Derlukiewicz.
Świerki zostaną na placu? Ratusz odpowiada
Warto podkreślić, iż po wykonaniu analizy dendrologicznej okazało się, iż stan większości pozostałych drzew w tamtym miejscu nie był dobry. W związku z tym, "pod topór" poszło ponad 20 z nich - głównie kasztanowce i klony. Choć na miejscu zaplanowano nowe nasadzenia, w tym 53 platany, wciąż pojawiają się głosy, iż zieleni może być zbyt mało.
Wiceprezydent Artur Zieliński odniósł się do interpelacji radnej Derlukiewicz, jednak... wciąż nie mamy potwierdzenia, czy świerki zostaną na placu.
- W chwili obecnej projektant analizuje możliwości pozostawienia świerków z wyniesieniem poziomu placu w celu zapewnienia dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami. Analiza ma na celu stworzenie dogodnych warunków siedliskowych drzewom. Jednocześnie nadmieniam, iż inwestycja zostanie zaprojektowana z poszanowaniem wartości krajobrazu, a przede wszystkim, wartościowego drzewostanu - pisze Zieliński.
Odpowiedź na pytanie, czy drzewa pozostaną na swoim miejscu, poznamy więc najprawdopodobniej wtedy, gdy zakończy się opracowywanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej.