Słońce, długo wyczekiwany urlop i perspektywa wspaniałych przygód. Coraz chętniej dzielimy te chwile z naszymi czworonożnymi przyjaciółmi – psami i kotami. Niezależnie od tego, czy celem jest górska wędrówka z psem, czy spokojny relaks w wynajętym domku w towarzystwie kota, nasze przygotowania muszą uwzględniać ich bezpieczeństwo. Kluczem do spokojnej głowy jest dobrze zorganizowana i przemyślana apteczka pierwszej pomocy. To nie jest zwykła lista zakupów, a przemyślany system wsparcia na nagłe wypadki.
Fundament apteczki: uniwersalne wyposażenie na każdą łapę
Zanim przejdziemy do skomplikowanych kwestii medycznych, zbudujmy solidny fundament naszej apteczki. Podstawą każdej interwencji przy zranieniu jest solidne zaopatrzenie w materiały opatrunkowe. Niezbędne będą jałowe gaziki do oczyszczenia rany oraz skuteczny, ale łagodny płyn do dezynfekcji, na przykład na bazie oktenidyny, który nie spowoduje dodatkowego bólu. Kiedy rana jest już czysta, należy ją odpowiednio zabezpieczyć. Tu przyda się cały arsenał bandaży – od klasycznych dzianych, przez bardziej elastyczne, aż po absolutny hit w weterynarii, czyli bandaż kohezyjny. Jego niezwykła adekwatność polega na tym, iż przykleja się sam do siebie, a nie do sierści czy skóry, co czyni opatrywanie ruchliwego zwierzęcia znacznie prostszym. Całość warto zabezpieczyć tradycyjnym plastrem w rolce.
Do tego podstawowego zestawu dołóżmy niezbędne instrumentarium. Nożyczki z zaokrąglonymi końcami pozwolą bezpiecznie wyciąć sierść wokół skaleczenia, a precyzyjna pęseta lub specjalny przyrząd do usuwania kleszczy to obowiązkowe wyposażenie podczas letnich miesięcy. Warto mieć też pod ręką kilka ampułek soli fizjologicznej – ten uniwersalny płyn doskonale nadaje się do przemycia podrażnionego oka czy oczyszczenia drobnej ranki. Uzupełnieniem całości niech będzie elektroniczny termometr z giętką końcówką, który pozwoli gwałtownie zweryfikować, czy mamy do czynienia z gorączką. Pamiętajmy, iż prawidłowa temperatura u psa i kota wynosi około 37,5−39,2∘C i mierzymy ją w odbycie.
Medykamenty: gdzie drogi psa i kota się rozchodzą
Przechodzimy do najbardziej newralgicznej części naszej apteczki – leków. To tutaj droga psa i kota rozchodzi się w sposób najbardziej radykalny, a pomyłka może kosztować życie. Żelazna zasada brzmi: nigdy nie podajemy zwierzętom ludzkich leków bez jednoznacznego polecenia i dawkowania od lekarza weterynarii. Przed wyjazdem warto odbyć wizytę kontrolną i stworzyć z lekarzem „wakacyjny pakiet ratunkowy”.
Istnieją jednak preparaty o uniwersalnym zastosowaniu. Zmiana wody czy stres mogą wywołać rewolucje żołądkowe, dlatego dobrze jest mieć przy sobie weterynaryjne probiotyki w paście lub proszku, które pomogą ustabilizować florę jelitową. W przypadku kotów, które w stresie intensywniej się wylizują, niezbędna może okazać się pasta odkłaczająca. Warto też porozmawiać z lekarzem o łagodnych środkach uspokajających na bazie feromonów lub naturalnych składników, które mogą złagodzić lęk podróżny.
Lekarz może również zalecić spakowanie specyficznych dla psa leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych na wypadek urazu czy nagłego ataku bólu stawów. Muszą to być jednak preparaty weterynaryjne!
UWAGA: Śmiertelne zagrożenie dla kotów! Pewne substancje, bezpieczne lub stosunkowo bezpieczne dla psów, dla kotów są śmiertelną trucizną. Nigdy, pod żadnym pozorem, nie podawaj kotu:
- Paracetamolu: choćby niewielki fragment tabletki powoduje nieodwracalne uszkodzenie wątroby i śmierć.
- Permetryny: Składnik wielu preparatów na pchły i kleszcze dla psów. Dla kotów jest silną neurotoksyną. Zawsze sprawdzaj etykiety produktów!

Pierwsza pomoc w praktyce: spokój i opanowanie
Wyobraźmy sobie kilka scenariuszy. Podczas spaceru pies niefortunnie staje na kawałku szkła, raniąc opuszkę. Co robimy? Pierwszym krokiem jest spokojne, ale dokładne oczyszczenie rany solą fizjologiczną lub czystą wodą. Następnie, używając jałowego gazika, dezynfekujemy skaleczenie i zakładamy opatrunek. Aby zapobiec odparzeniom, można włożyć małe kawałki waty między palce. Całość owijamy bandażem, najlepiej kohezyjnym, pilnując, by opatrunek nie był zbyt ciasny. najważniejsze jest uniemożliwienie psu lizania rany, dlatego niezbędny będzie kołnierz ochronny.
Inna sytuacja: podczas odpoczynku w ogrodzie naszego pupila użądliła osa. jeżeli w skórze pozostało żądło, delikatnie usuwamy je, podważając na przykład krawędzią karty kredytowej. Na opuchliznę przykładamy zimny okład. Najważniejsza jest jednak obserwacja. jeżeli pojawi się gwałtowna opuchlizna pyska, problemy z oddychaniem czy apatia, mamy do czynienia z reakcją alergiczną. To stan zagrożenia życia, który wymaga natychmiastowej interwencji weterynaryjnej.
Letnie zagrożenia: dwa światy, dwa różne ryzyka
Myśląc o letnich niebezpieczeństwach, musimy spojrzeć na świat z dwóch różnych perspektyw. Dla psa, klasycznym zagrożeniem będzie udar cieplny. Pamiętajmy, iż rozgrzany samochód to śmiertelna pułapka. Objawy przegrzania to intensywne dyszenie, ciemnoczerwone dziąsła i chwiejny chód. W takiej sytuacji psa należy natychmiast przenieść w chłodne miejsce i schładzać letnią wodą, jednocześnie kontaktując się z weterynarzem. Uważajmy też na rozgrzany asfalt, który może dotkliwie poparzyć opuszki łap oraz na „kwitnące” zbiorniki wodne, gdzie mogą znajdować się toksyczne sinice.
Świat kota, choćby na wakacjach, rządzi się innymi prawami. Tutaj największym wrogiem jest stres i związane z nim ryzyko ucieczki w nieznanym terenie. Dlatego najważniejsze jest zabezpieczenie okien i balkonów w miejscu pobytu oraz zapewnienie kotu cichej kryjówki z jego własnym kocykiem. Koty są też mistrzami w znajdowaniu i próbowaniu trujących roślin – upewnijmy się, iż w naszym otoczeniu nie ma groźnych dla nich lilii, oleandrów czy konwalii. Należy też pamiętać o otwartych oknach, gdyż choćby upadek z niewielkiej wysokości może skończyć się tragicznie.
Niezbędna biurokracja i ostatnie przygotowania
Na koniec nie zapominajmy o formalnościach, które nie mają wakacji. W osobnej, wodoodpornej teczce powinna znaleźć się kompletna dokumentacja zwierzaka. Książeczka zdrowia z aktualnym szczepieniem przeciw wściekliźnie to absolutna podstawa. W przypadku podróży zagranicznej niezbędny będzie paszport. Mądrą praktyką jest zapisanie przed wyjazdem numeru i adresu do najbliższej całodobowej kliniki weterynaryjnej w miejscu naszego urlopu – poszukiwanie ich w panice o trzeciej w nocy to ostatnie, czego potrzebujemy.
Kompleksowe przygotowanie to klucz do spokojnych i bezpiecznych wakacji. Poświęcenie chwili na stworzenie przemyślanej apteczki i odświeżenie wiedzy z zakresu pierwszej pomocy to najlepsza inwestycja w zdrowie i komfort naszych czworonożnych towarzyszy. Bezpiecznych podróży!