W tym kraju za 6 lat może być więcej zwierząt domowych niż dzieci. Liczba pupili ma wynieść 70 mln

4 dni temu
Zdjęcie: VidorHsu/Istock.com


Dane Goldman Sachs nie niosą dobrych wieści dla Chin. Nie ma żadnych wątpliwości, iż kryzys demograficzny stale się pogłębia i wszystko wskazuje na to, iż do 2030 roku w tym kraju będzie blisko dwa razy więcej zwierząt domowych niż dzieci. Różnica ma wynosić aż kilkadziesiąt milionów.
Serwis CNN Business, powołując się na dane Goldman Sachs, zwrócił uwagę na to, iż wartości poszczególnych pokoleń uległy poważnym zmianom. Młodzi ludzie nie podzielają tradycyjnego myślenia, zgodnie, z którym obowiązkiem małżeństwa jest posiadanie potomstwa. Coraz więcej osób decyduje się jedynie na zwierzęta oraz stawia na własny rozwój i brak ograniczeń. Skutkiem tego jest poważny kryzys demograficzny w Chinach, który już teraz daje o sobie znać.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy Chiny nas śledzą? Raport estońskiego wywiadu dotyczący TikToka


Kryzys demograficzny w Chinach. Zwierzęta domowe wróciły do łask
Widoczny spadek populacji kraju po raz pierwszy od dziesięcioleci zauważono w 2022 roku. Choć od tego czasu minęły dwa lata, a rząd już w 2016 roku skończył z polityką jednego dziecka, sytuacja nie uległa poprawie. Według Goldman Sachs do 2030 roku Chińczycy będą posiadali 70 milionów zwierząt domowych, natomiast zgodnie z prognozami, liczba dzieci poniżej czwartego roku życia w tym samym czasie znacząco spadnie. Za nieco ponad pięć lat ma być ich zaledwie 40 milionów. Jest to niewiele, biorąc pod uwagę fakt, iż na ten moment populacja kraju wynosi ponad 1,4 miliona ludzi. Najciekawsze jest to, iż jeszcze kilka lat temu było zupełnie odwrotnie. Dla przykładu w 2017 roku w Chinach było 90 milionów dzieci poniżej czwartego roku życia, natomiast zwierząt domowych około 40 mln. Zdaniem ekspertów za takie zmiany odpowiadają pokolenia, a dokładnie wyznawane przez nich wartości oraz preferowany styl życia.


Niż demograficzny w Chinach. Młodzi ludzie wybierają zwierzęta zamiast dzieci
Młode pokolenia w Chinach coraz rzadziej decydują się na dzieci, które w pewien sposób zastępują sobie między innymi psami. Dowodem na to są również inne statystyki. Według China Pet Industry White Paper, osoby w wieku od 23 do 33 lat posiadają połowę zwierząt domowych w całym kraju.
36-letni Hansen i jego 35-letnia żona Momo, to małżeństwo z siedmioletnim stażem, które ma pod swoją opieką sześcioro psów. Jak sami twierdzą, są dla nich niczym "synowi i córki", a ich miłość jest czymś niezwykłym. Codzienne spacery i zabawa to dla nich sens życia, w którym na ten moment niczego im nie brakuje.


Są częścią naszej rodziny. Jesteśmy jedną wielką rodziną


- podkreślają. Zdaniem Hansena "różne pokolenia cenią inne rzeczy", a oni wybrali takie życie, jakie jest dla nich najprzyjemniejsze i najwygodniejsze. Nie ma w nim miejsca na małe dzieci, mimo iż chiński rząd stara się robić wszystko, aby ludzie znów skupili się na rodzicielstwie.


Nie podążamy za żadnymi trendami i nie mamy na nie wpływu. Taki jest nasz wybór. Myślę, iż po prostu kochamy psy


- dodaje Hansen. w tej chwili władze oferują szereg zachęt, w tym świadczenia pieniężne i dłuższe urlopy rodzicielskie. Wszystko po to, by pozbyć się skutków poprzedniej polityki, która miała zapobiegać przeludnieniu.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału