„W samym środku życia jest malarstwo” Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu

1 rok temu

Ryszard Grzyb należy do ścisłej czołówki polskich malarzy działających na współczesnej scenie artystycznej. Wychowanek wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych i warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, współzałożyciel Gruppy, współredaktor pisma Gruppy, „Oj dobrze już”, malarz, rysownik, performer, poeta, teoretyk sztuki. Jego obrazy znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu, warszawskiej Zachęty, w innych kolekcjach państwowych i prywatnych, także w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu.

Ekspresyjne kompozycje Ryszarda Grzyba, na ogół utrzymane w żywej, kontrastowej gamie barwnej, od lat przyciągają uwagę krytyków, kolekcjonerów i wystawców sztuki aktualnej. Malarstwo artysty jest rejestracją osobistych refleksji dotyczących otaczającej go rzeczywistości i nierzeczywistości, żywiołowym, aczkolwiek kontrolowanym komentarzem, poetycką improwizacją. Przed laty w twórczości Grzyba, dominowały wątki łączące elementy natury „psycho-polityczno-fizjologicznej” oraz komentarze przybliżające drogę kształtowania świadomości. Obrazy zawierały treści krytykujące totalitaryzm, materializm i konsumpcjonizm. Wykorzystując język absurdu i niepowagi, zwielokrotniał emocjonalny stosunek do podejmowanych zagadnień. Uproszczona ekspresja, odważna tematyka, kolorystyczny instynkt i specyficzne poczucie humoru określiły etap działalności w Gruppie. W kolejnych dziesięcioleciach sztuka Ryszarda Grzyba nabierała bardziej osobistego charakteru, tematyka przekierowana została na mniej spektakularne, choć przez cały czas ważne problemy. Świat natury, zwierząt, symboli i szamańskiej magii stały się motywami kolejnych obrazów, w których dominującą rolę zaczęły odgrywać rozwiązania formalne.

widok wystawy „W samym środku życia jest malarstwo" Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, fot. Marcin Kucewicz, dzięki uprzejmości MCSW Elektrownia w Radomiu
widok wystawy „W samym środku życia jest malarstwo" Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, fot. Marcin Kucewicz, dzięki uprzejmości MCSW Elektrownia w Radomiu
widok wystawy „W samym środku życia jest malarstwo" Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, fot. Marcin Kucewicz, dzięki uprzejmości MCSW Elektrownia w Radomiu
widok wystawy „W samym środku życia jest malarstwo" Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, fot. Marcin Kucewicz, dzięki uprzejmości MCSW Elektrownia w Radomiu

Tytuł wystawy, „W samym środku życia jest malarstwo”, określa rangę i rolę medium, które artysta wybrał dla komunikowania się z publicznością. Kompozycje z ostatnich dwudziestu lat spotykają się ze sobą, niektóre pierwszy raz, konfrontują zmieniające się rozstrzygnięcia, często dotyczące powtarzającego się tematu. Autor wraca do wybranych motywów, szukając w ich polu nowych sposobów realizacji, buduje ich zróżnicowany, jednocześnie komplementarny wizerunek. Chętnie sięga do skomplikowanych wątków narracyjnych, nie stroni jednak od prozaicznych widoków „zza okna” lub wnętrza pracowni. Raz jest to wyłącznie pretekst dla uwolnienia ekspresji koloru i formy, innym razem temat wzbogacony niebanalnym poetyckim tytułem prowokuje do uruchomienia mechanizmów wyobraźni. Odniesienia do innych artystów, myślicieli, poetów określają zasięg fascynacji autora obrazów, ujawniają krąg intelektualny, w którym przychodzi się nam poruszać. Uwalniająca fantazję przygoda Ryszarda Grzyba w świecie koloru i formy pozwala mu kierować się w tym obszarze z niezwykłą swobodą. Portrety, nawiązujące do realizmu ujęcia przyrody, wnętrz, martwe natury kontrastują z niemal abstrakcyjnymi przedstawieniami mniej lub bardziej rzeczywistych zwierząt, obrazami inspirowanymi sztuką kultur pierwotnych. Tytułowe, tkwiące „w samym środku życia”, malarstwo, nabiera absolutnej wolności, dla doświadczonego artysty staje się drogą do świata wizualizacji marzeń, tutaj wszystko staje się możliwe. Ciekawym zabiegiem formalnym, charakterystycznym dla wielu obrazów, jest nakładanie na siebie transparentnych planów. Przenikanie się motywów z partiami tła, wypełnianie konturów zwierzęcych wzorami roślinnymi lub geometrycznymi, świadoma dekonstrukcja i dematerializacja, gubienie i przenikanie się form prowokuje nasze możliwości percepcyjne, wizualizuje efekt szamańskich praktyk: coś jest, ale już tego nie ma…

widok wystawy „W samym środku życia jest malarstwo" Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, fot. Marcin Kucewicz, dzięki uprzejmości MCSW Elektrownia w Radomiu
widok wystawy „W samym środku życia jest malarstwo" Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, fot. Marcin Kucewicz, dzięki uprzejmości MCSW Elektrownia w Radomiu
widok wystawy „W samym środku życia jest malarstwo" Ryszarda Grzyba w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu, fot. Marcin Kucewicz, dzięki uprzejmości MCSW Elektrownia w Radomiu
Ryszard Grzyb. Człowiek lunarny, 1987, olej na płótnie, 110 x 130 cm, kolekcja prywatna

Integralnym elementem obrazów Ryszarda Grzyba są tytuły. Poszerzają ich przestrzeń interpretacyjną, pomagają się w nich zgubić, rzadko wskazują kierunek, nie wykluczają jednak jego istnienia. Cóż, Ryszard Grzyb „Przybył naprzeciw zgromadzonym” (2017), „Granice ciemności oddzielił od ciężaru wody” (2017).

W 2008 r. Ryszard Grzyb uczestniczył w Mazowieckim Festiwalu Artystów „Powstanie Sztuki” w Radomiu. W 2020 r. w ramach cyklu „Kadry pod Napięciem” zrealizował mural na ścianie Elektrowni, w 2021 r. wystawiał obrazy z uczestnikami grupy Pendzle (wspólnie z Pawłem Susidem, Tomaszem Ciecierskim, Włodzimierzem J. Zakrzewskim, Krzysztofem M. Bednarskim, Robertem Maciejukiem i nieżyjącym Tomaszem Tatarczykiem). Obecna wystawa przybliży około osiemdziesiąt obrazów artysty wypożyczonych od autora i z kilku kolekcji. Towarzyszyć jej będzie wydawnictwo albumowe.

Mariusz Jończy

Idź do oryginalnego materiału