Trudna sytuacja na Ukrainie spowodowała, iż poznańskie zoo przyjęło pod swoje skrzydła dwa lwy, imieniem Marek i Miron. W pierwszym tygodniu marca zwierzęta wyruszyły do specjalistycznego azylu w Belgii. Stamtąd pojadą do rezerwatu w Afryce.
Lwy nie były atrakcją poznańskiego ogrodu zoologicznego. Znajdowały się jednak na jego terenie, z dala od zwiedzających. Po ewakuacji z Ukrainy, którą musiały opuścić ze względu na trudną sytuację w kraju, zamieszkały w Poznaniu tymczasowo. Docelowo pojadą do rezerwatu w Afryce, gdzie będą mogły wreszcie poczuć się naprawdę u siebie.
Wcześniej czeka je jednak jeszcze jeden przystanek – azyl Natuurhulpcentrum Opglabbeek w Belgii. Tam właśnie zostały przetransportowane na początku marca i tam dzikie koty mają jeszcze lepsze warunki niż w poznańskim zoo. Aby transport był możliwy, zwierzęta zostały uśpione i przeniesione do specjalnych skrzyń transportowych. W nich ruszyły w dalszą podróż. Jak poinformował na swoich mediach społecznościowych belgijski azyl, podróż lwów przebiegła gładko, a po długiej jeździe zostało im zaledwie kilka otarć. Po przystanku w Natuurhulpcentrum Opglabbeek, gdzie zajmą się nimi specjaliści, zwietrzęta ruszą w dalszą podróż do Afryki.