Znicz znany z igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku powróci do francuskiej stolicy w czerwcu br. na miesiące letnie – poinformowano w czwartek. Znicz ma być prezentowany w ogrodach Tuileries w ciągu trzech lat – do igrzysk w Los Angeles – w okresie od czerwca do września.
„Jesteśmy bardzo dumni z tego powrotu” – powiedział dyrektor administracyjny Luwru, Kim Pham. Ogrody Tuileries znajdują się w pobliżu tego słynnego muzeum.
W tym roku znicz powróci 21 czerwca do ogrodów, gdzie umieszczony był w trakcie igrzysk i pozostanie tam do 14 września. Będzie można go obejrzeć po prostu wchodząc do ogrodów, bez żadnych opłat i bez rezerwacji wejściówek przez internet, jak było to podczas igrzysk.
Kim Pham wyjaśnił, iż ogrody będą otwarte w lipcu do godz. 22.30 (w sierpniu – do 21.30, we wrześniu – do 20.30). O tej porze znicz, podwieszony pod balon, zostanie „zapalony” i wzniesie się w niebo nad Paryżem – jeżeli tylko pozwoli na to pogoda – na wysokość 60 metrów.
Jednak – inaczej niż podczas igrzysk olimpijskich i paralimpijskich, gdy świecił cały czas – po godz. 1 w nocy, zostanie wygaszony.
Właściwie nie będzie to całkiem ten sam znicz, bo zarówno balon, jak i podwieszony pod niego pierścień poddano przeróbkom. Płomień zaś przez cały czas będzie „w stu procentach elektryczny” – poinformował rzecznik koncernu EDF Pierre Viriot.
Projektant oryginalnego znicza olimpijskiego Mathieu Lehanneur powiedział w czwartek, iż taki sposób ponownej instalacji jego dzieła jest „trwały, ale nie do końca”. Jak dodał, jest to „najlepszy wariant, jaki można było znaleźć”.
Informacje na temat prezentacji znicza, w tym ewentualne ostrzeżenia związane z pogodą, będzie można znaleźć na stronie internetowej www.vasqueparis2024.fr.
Nowa wersja znicza kosztowała 2,5 mln euro. Na tyle samo oszacowano koszty związane z jego funkcjonowaniem każdego lata.