Dawno nie zaglądałem w tamte okolice i praktycznie nic interesującego nie wydążyło się od ostatniej wizyty . Co prawda kamera dorobiła się jeszcze wyższego masztu gdyż pewnie rozrośnięte drzewa dają cień i niestety cuda techniki nie dają rady naładować kamerę a Prezydent nie podpisał ustawy wiatrakowej, więc pozostało podnieść do góry fotowoltaikę. To, iż panel należało wystawić bardziej w sprzyjające warunki to zrozumiałe, ale, po co kamerę oddalać od potencjalnego złoczyńcy? Jaka by nie była technika to zawsze bliżej to i lepsze zdjęcie czy film (dokładniejsze). Może przez niedoskonałość tej kamery to dodatkowo zatrudniono tam kota, ale straszy swoją czarna sierścią i świecącymi oczami, ale gdy chciałem mu z bliska zrobić zdjęcie salwował się ucieczką w gęste zarośla. Więc jak to jest z tą ochroną zabytkowego i strategicznego obiektu?