Tak po krótce - prosta dziewczyna ze wsi, kochająca koty.... Moja przygoda z rękodziełem zrodziła się właśnie z potrzeby serca kilka lat temu. Zaczęłam robić proste prace z pogranicza decupage (deseczki, słoiczki itp.) i tego co mi w duszy gra na bazarki dla zwierzaków. Potem zafascynował mnie patchwork i metodą prób i błędów coś tam próbowałam szyć - przeważnie torby na bazarek czy poduchy dla pupili wykorzystując przy tym surowce wtórne. Problemy zdrowotne pokrzyżowały mi dalsze plany i na dłuższą chwilę pozostawiłam ten twórczy czas....
Ale nie da się uciec od tego co ma się w serduchu i coś tam sobie dłubię....
W sieci najdziecie mnie tutaj:
instagram:
facebook: https://www.facebook.com/emilia.tyda.7
Na co dzień pracuję jako urzędnik państwowy, a po pracy odstresowuję się przeważnie w art jurnalu czy spacerując z moim adopciakiem, staruszkiem Samim. Pociągają mnie techniki mixmediowe i taki projekt stworzyłam na pierwszą inspirację.Uwielbiam polne i leśne ścieżki – to tam rodzą się moje pomysły na prace.
Zaćmienie jesiennego księżyca otula las ciszą, a magia budzi się między paprociami i snem otwierając wrota do magicznego świata wróżek – tak po krótce można opisać moją inspirację.
W blasku zaćmienia, gdy jesienny księżyc przybiera barwę miedzi i cisza pachnie mokrymi liśćmi , mała leśna wróżka tuli w dłoniach słoik pełen świetlików — własne, uwięzione gwiazdy. Nad nią czuwa sowa, strażniczka tajemnic nocy, a paprocie splatają się w zielone ramy jak zaklęcie natury. Wszystko zdaje się zatrzymane między snem a jawą, w tej jednej, magicznej chwili, gdy świat oddycha czarami jesieni. Tą magię wyczarowałam z przecudnej kolekcji papierów Świat Wróżek od Alchemy of Art, dopełniając je odlewami z żywicy z Pentartu i foremek od Primy poprzez liquidy akrylowe i pasty woskowe Finnabair kończąc na mgiełkach Distress SPRITZ.
Emilia
Wykorzystane produkty:
