
Problem ze szczurami w centrum miasta narasta. Gryzonie biegają m.in. po skwerze im. Stefana Żeromskiego. Do naszej redakcji zwracają się kolejni czytelnicy, którzy są zaniepokojeni sytuacją.
Przypomnijmy, iż o sprawie pisaliśmy 24 czerwca. Wówczas gryzonie stanęły na drodze naszej czytelniczce. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Urzędem Miasta. Bernadeta Hawrylczuk, kierownik Referatu Usług Komunalnych poinformowała nas, iż ratusz stale kontroluje sytuację. Po naszym tekście, władze miasta opublikowały artykuł, przypominający o zasadach dotyczących obowiązku deratyzacji.
Tymczasem do naszej redakcji zgłaszają się kolejne osoby, które przechadzając się skwerem im. Stefana Żeromskiego zauważyły przemykające szczury.
– Przechodziłem w tamtym miejscu i minął mnie dość spory szczur, a potem kolejny. Biegały jak szalone – mówił nam pan Marek.
Wybraliśmy się na miejsce. Tam bez trudu zauważyliśmy pomykające chodnikami gryzonie.
– Codziennie tak latają, bo najwyraźniej nikt z tym nic nie robi – zauważył w rozmowie z nami pan Krzysztof, który często przesiaduje na jednej z tamtejszych ławek.
O komentarz po raz kolejny poprosiliśmy kielecki Ratusz. Okazuje się, iż po naszym artykule do Urzędu Miasta wpłynęło kilka zgłoszeń. Co ciekawe, dotyczyły one nie tylko skweru Żeromskiego, ale również z okolic ulicy Ogrodowej.
– Od razu zareagowaliśmy – zapewnia w rozmowie z Radiem eM Kielce Bernadeta Hawrylczuk. – Wysłaliśmy zlecenie do Zieleni Miejskiej w sprawie umieszczenia karmników deratyzacyjnych. Już na dniach powinny się tam pojawić. Zobaczymy jakie będą efekty i wówczas podejmiemy dalsze kroki – dodaje nasza rozmówczyni.
Przypadki związane z pojawieniem się szczurów można zgłaszać do Wydziału Klimatu, Środowiska i Gospodarki Komunalnej: sekretariat.gks@um.kielce.pl .
Foto/Video: Natalia Herbergier
- kielce
- Miasto
- SZCZURY