Trwają sejmowe prace nad projektem tzw. ustawy łańcuchowej, a już w styczniu odbędzie się wysłuchanie obywatelskie. Głównym założeniem obywatelskiego projektu jest walka z bezdomnością zwierząt.
Jak mówiła na antenie Polskiego Radia RDC dr Dorota Sumińska, lekarz weterynarii, konieczne jest obowiązkowe czipowanie wszystkich psów i kotów ale też kastracja zwierząt niehodowlanych.
– Chcę zaznaczyć, iż zwierzęta znakowane, czyli czipowane, też mogą mieć potomstwo. o ile nie skupimy razem takich działań jak kastracja, czipowanie, edukacja, to się nie uda. Bez kastracji nie zmniejszymy populacji zwierząt towarzyszących w Polsce – argumentowała.
Za kastracją opowiedziała się też Beata Krupianik, działaczka społeczna na rzecz zwierząt.
– Zwierzę powinno być przywilejem, a jeszcze przez najbliższych 10 lat, jeżeli nie zrobimy tego, co jest u podstaw, to nie będzie. Mogłam tutaj dzisiaj przywieźć taki plik ogłoszeń z jednego dnia, zrobiony przez 10 osób „oddam za darmo” – tłumaczyła w czasie debaty.
Posłanka KO Katarzyna Piekarska z komisji specjalnej do spraw ochrony zwierząt przyznała, iż obligatoryjna kastracja może być dla Polaków nie do przyjęcia. Wskazywała jednak na konieczność większej kontroli nad hodowlami.
– Słusznie zlikwidowano monopol związku kynologicznego w Polsce jeżeli chodzi o psy i koty rasowe. Tylko nie wprowadzając nic w zamian mamy pseudohodowle. I to trzeba absolutnie uregulować. Chodzi o to, żeby wprowadzić takie minimum dobrostanowe i kontrole w tych hodowlach – mówiła posłanka.
Z kolei jak podkreślała dr Magdalena Silska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Praw Zwierząt Animals, spraw do załatwienia i uregulowania jest bardzo wiele. Konieczna jest też szersza ochrona zwierząt.
– Najgorzej jest znaleźć potrącone zwierze w rowie w piątek wieczorem. Bardzo często podejmujemy interwencje w takich godzinach czy w czasie weekendowym, kiedy instytucje państwowe nie działają. Ostatnio np. pies znaleziony potrącony, porażone kończyny tylne, gmina odmówiła pomocy. Oczywiście będziemy teraz walczyć o sprawiedliwość – opowiadała.
We wtorek Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, który wykazał, iż mimo wydawania przez gminy milionów złotych, bezdomność zwierząt rośnie.
NIK podaje, iż 81,9 proc. wydatków z lat 2019-2023 z puli 14,3 mln zł na opiekę nad zwierzętami bezdomnymi przeznaczono na wyłapywanie i pobyt zwierząt w przytuliskach i schroniskach.
Poza zmniejszeniem problemu bezdomności zwierząt, projekt nowelizacji przewiduje uwolnienie psów z łańcuchów, stąd jego potoczna nazwa – ustawa łańcuchowa.
Czytam też: Potrącił seniorkę na przejściu i uciekł. Są zarzuty i areszt dla taksówkarza