Mówi się, iż adopcja kundelka to jak odpakowywanie kinder-niespodzianki - nigdy nie wiadomo, co jest w środku. Przekonała się o tym młoda kobieta, która postanowiła dać szansę choremu psiakowi. Po upływie trzech lat opiekunka zwierzęcia ledwo rozpoznaje go na zdjęciach z okresu bycia szczenięciem. Chociaż przemiana Wolfiego była drastyczna, właścicielka nie przestaje go kochać.