Upalny początek września generuje spory ruch turystyczny w rezerwacie. Praktycznie już o wschodzie słońca na szlaku można spotkać wielu turystów. Niestety dla fotografujących również przy krzyżu. Tam panowały dziś doskonałe, technicznie rzecz ujmując warunki do zdjęć. Powiało ze wschodu, a wody zatoki wyraźnie się cofnęły od brzegów Beki.
Powiększyła się płycizna i przybyło kidziny, z czego chętnie skorzystały siewki. Kwokacze, krwawodzioby oraz liczne w tej chwili kszyki nie dotrzymywały widząc przechodzących ludzi. Jednak zwykle trudne do zniechęcenia bataliony stale powracały w to miejsce.