jeszcze teraz jest 28 stopni. W dzień było 34,2 w cieniu. Dlatego porządkuję szuflady realowe i wirtualne (zapraszam na blogi fotograficzne), a na spacer wyszłam dopiero jak spadło poniżej 30 stopni. Czyli o


Spieczony świat nie wykazywał cech życia, poza kilkoma chrabąszczami majowymi, kilkunastoma jerzykami nad głową i gromadą dzieciaków wściekających się koło fontanny. Co im się dziwić, fontanna też się wściekała








I tak w kółko z zawrotną szybkością zmieniania kolorów. A my się dziwimy, skąd ta agresja u dzieci. Przy okazji, bez podświetlenia ta sama fontanna wygląda lepiej, naprawdę.


1252.