4 godzin temu
KZM to kleszczowe zapalenie mózgu, wirusowa choroba ośrodkowego układu nerwowego. Może prowadzić poważnych powikłań, takich jak zapalenie mózgu, opon mózgowych, rdzenia kręgowego lub ich połączeń. Najczęściej do zakażenia dochodzi przez ukąszenie kleszcza, rzadziej poprzez spożycie niepasteryzowanego mleka od zainfekowanych zwierząt. Na początku objawy mogą przypominać grypę. Później jest jednak tylko gorzej.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak usunąć kleszcza?
Objawy kleszczowego zapalenia mózgu. Nie tylko gorączka
Szybkie wyjęcie kleszcza zabezpiecza przed boreliozą, ale nie KZM. Swoją historią podzieliła się na Facebooku Ola Stanisławska, która prowadzi bloga naukowego "Crazy nauka". Przez ostatni miesiąc chorowała na kleszczowe zapalenie mózgu. Spędziła w szpitalu 8 dni. Przyznała, iż wciąż źle się czuje i jest niesamodzielna. "W głowie karuzela, mgła i nawracający ból".
Objawy? Od Sasa do Lasa. Przez pierwsze dwa tygodnie miałam istny kalejdoskop: biegunkę, stan grypopodobny, lekkie zawroty głowy, niską gorączkę. Potem faza ostra: coś na kształt migreny z bólem, który oceniam na 8,5 w 10-stopniowej skali, podobnie silne bóle kręgosłupa i bioder, szaleńcze zawroty głowy, podwójne widzenie, szumy w uszach, no i gorączka pod 40 st. C. Dwa tygodnie leżenia z resztkami świadomości. Dwa tygodnie koszmaru. Ból, ból, ból. Wymiotowanie z bólu. Co godzinę albo i częściej
- można przeczytać. Kobiecie nie pomagały leki przeciwbólowe i przeciwwymiotne. Działała jedynie szpitalna kroplówka. Było to jednak leczenie objawowe, bo lekarstwo na KZM nie istnieje.
Czy kleszczowe zapalenie mózgu jest śmiertelne? Statystyki są bezlitosne
Przed kleszczowym zapaleniem mózgu można się zabezpieczyć poprzez szczepionkę. Autorka żałuje, iż tego nie zrobiła. Na początku nie pozwalały jej na to kwestie finansowe, a później - jak sama przyznała - zaniedbała temat. Niestety z roku na rok pojawia się coraz więcej przypadków tej choroby. W 2024 roku zachorowań było dwa razy więcej niż w 2022. Lekarze powiedzieli Stanisławskiej, iż statystyki zachorowań na KZM są jednak w Polsce mocno zaniżone.
Po pierwsze, objawy są dość dziwaczne i niejednoznaczne, więc diagnozowane są tylko najpoważniejsze przypadki, które trafiają do szpitali. Natomiast cała rzesza ludzi poprzestaje na objawach grypopodobnych i jelitowych. I choćby przez myśl jej nie przejdzie, iż coś podłapała od kleszcza. A po drugie i ważniejsze, KZM nie dało się u mnie zdiagnozować z badań krwi, tomografii mózgu czy czegoś tam jeszcze łatwo dostępnego. Żeby wykryć to cholerstwo, trzeba było dostać się do samego centralnego układu nerwowego i pobrać z niego płyn mózgowo-rdzeniowy. A to oznacza punkcję lędźwiową, która polega na wkłuciu się do kanału kręgowego
- opisała. Dodała, iż objawy pojawiają się po 7-14 dniach od zakażenia. Lekarka poinformowała ją, iż w jej przypadku choroba i tak miała łagodny przebieg. "Pacjenci trafiają pod respiratory, niektórzy już z tego nie wychodzą" - miała powiedzieć. Według informacji Oli śmiertelność z powodu kleszczowego zapalenia mózgu wynosi 1-2 proc. U 35-58 proc. chorych z zajęciem ośrodkowego układu nerwowego dochodzi do trwałych powikłań neurologicznych, np. uszkodzenia móżdżku.
Co mnie czeka? Jeszcze nie wiem. Mam oczywiście nadzieję, iż wyjdę z tego bez szwanku, skoro przebieg choroby był 'łagodny'. Jaki z tego wniosek? jeżeli można uniknąć groźnej, bolesnej jak cholera choroby, to lepiej nie ryzykować i pójść się zaszczepić. Co szczerze wam doradzam
- podsumowała. Jesteś zaszczepiona/y na KZM? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
