Uciekł właścicielowi i wybrał się na przechadzkę po mieście. Struś w Rybniku miał wspólnika

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Straż Miejska w Rybniku


Mieszkańcy Rybnika mogli zaobserwować na ulicach niecodziennego spacerowicza. Pewien struś wydostał się na wolność i postanowił zapoznać się z miastem. Do akcji wkroczyła straż miejska i choć właściciel odzyskał ptaka (a choćby dwa), to niestety spotkały go też nieprzyjemne konsekwencje.
Strusie to intrygujące ptaki, doskonale znane ze swojej szybkości. Farmy zajmujące się hodowlą tych zwierząt cieszą się dużym zainteresowaniem, zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Ich właściciele muszą się jednak liczyć z tym, iż strusie mogą sprawić sporo problemów, w szczególności jeżeli wydostaną się na wolność. Co więcej, podobne ucieczki nie są takie rzadkie.


REKLAMA


Zobacz wideo Rafał Kowalczyk: Żubry są zwierzętami socjalnymi, stadnymi, rodzinnymi, łączy je silna więź


Struś w Rybniku wywołał poruszenie wśród mieszkańców. Na wolność wydostał się też jego towarzysz
O ostatnim strusiu-uciekinierze poinformowała Straż Miejska w Rybniku. Jak dowiadujemy się z komunikatu opublikowanego 2 października 2024 roku, strażnicy odebrali zgłoszenie o ptaku przechadzającym się ulicą Jankowicką. Sprawą zajęli się znajdujący się w pobliżu funkcjonariusze, którym udało się ustalić, skąd struś mógł się wydostać. Gdy udali się pod adres właściciela, okazało się, iż mężczyzna wie o zaistniałej sytuacji, a ponadto uciekinierów było aż dwóch. Oba ptaki udało się ostatecznie schwytać i przetransportować z powrotem na teren nieruchomości ich właściciela. Niestety w zakończeniu tej historii pojawił się także nieco mniej przyjemny element.


Za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt funkcjonariusze nałożyli na właściciela mandat karny w kwocie 100 zł


- przekazał we wspomnianym komunikacie rzecznik SM w Rybniku Dawid Błatoń. Choć struś na ulicy mógł być przez niektórych postrzegany jako ciekawy, a choćby zabawny widok, to jednak stanowi to zagrożenie dla zwierzęcia i użytkowników ruchu drogowego. Pozostaje zatem liczyć na to, iż właściciel rybnickich uciekinierów w przyszłości lepiej zadba o zabezpieczenia. Może to być również przestroga dla innych hodowców, zwłaszcza iż podobne sytuacje są najwyraźniej całkiem poważnym problemem przy opiece nad tymi zwierzętami.


Ucieczka strusia nie jest wcale rzadkością. O tym warto pamiętać, jeżeli spotkamy ptaka na wolności
Doniesienia o uciekających strusiach pojawiają się w mediach zaskakująco często. Na początku września tego roku portal tuwroclaw.pl informowało o strusiu emu, który uciekł z gospodarstwa we Wrocławiu. W sierpniu z kolei uciekł struś z zagrody w Strzemkowie pod Inowrocławiem w województwie kujawsko-pomorskim. W tym przypadku ptak pozostał nieuchwytny przez kilka dni. polasatnews.pl radził wówczas, iż w razie spotkania ze strusiem-uciekinierem najważniejsze jest zachowanie spokoju. Ptaki z hodowli są zwykle spokojne i przyzwyczajone do kontaktu z ludźmi, ale sprowokowane mogą zacząć się bronić, używając dzioba i silnych nóg z ostrymi pazurami. Najlepiej zatem będzie niezwłocznie powiadomić służby.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału