Dzieci Luny i Cezara, tygrysów syberyjskich z płockiego Ogrodu Zoologicznego mają już imiona. Opiekunowie zaproponowali po dwa, a internauci w konkursie na FB zdecydowali, jak zostaną nazwane maluchy. Jak mówi prezes płockiego ZOO Krzysztof Kelman, wybrano imiona dla czterech tygrysów.
— Wśród tej czwórki jest jeden samiec i trzy samice. Imiona wymyślili opiekunowie tych tygrysów. Dosyć trudne do wymówienia. Samice mają na imię Raja, Kamai, Shiva,a samiec - Szach — podkreśla.
Tygrysy są niesforne
Urodzonym na początku maja maluchom dopisuje apetyt, piją jeszcze mleko, ale jedzą już także mięso i świetnie się rozwijają.
— Są bardzo niesforne, nieznośne, już denerwują mamę, która ucieka z połciem mięsa, biegają za nią, cały czas chcą się z nią bawić. Na szczęście jest czwórka, więc w pewnym momencie zajmują się sobą, natomiast świetnie się bawią, baraszkują na wybiegu i to bardzo dobry znak, bo one przy okazji uczą się polować. Widok jest niesamowity — podkreśla Kelman.
Maluchy zostaną pod opieką matki około dwóch lat. Później wyjadą z Płocka do innych ogrodów. Tygrysy syberyjskie są zagrożone wyginięciem. Szacuje się, iż na wolności żyje tylko około 500 osobników.
Czytaj też:
W warszawskim ZOO na świat przyszedł kangur rudy