Budownictwo to moja pasja i praca, ale zdaję sobie sprawę z jego negatywnego wpływu na środowisko. w tej chwili budownictwo odpowiada za ponad 34% zapotrzebowania na energię i około 37% emisji CO2. Przedstawiam kilka nowych trendów w zielonym budownictwie. Jestem interesujący czy i jak się sprawdzą oraz jak i kiedy realnie wpłyną na branżę.
Głównym problemem staje się stosunek energochłonności do szybkiego tempa powstawania nowych budynków. W latach 2015-2021 było to 24 mld mkw, co oznacza wzrost o 10,8%.
Naukowcy widzą różne rozwiązania, jednym z nich jest np. jest promocja drewna jako samodzielnego i podstawowego materiału konstrukcyjnego. Ale za raportem Greenbook 2023 przytaczam inne, równie ciekawe, wybrane według mojego osobistego klucza trendy. Polecam cały raport!
-
Baubotanika
To dość nowy, trochę futurystyczny, ale interesujący trend. To konstrukcje cierpliwe. Wymagające czasu. Do budowy wykorzystuje się nie ścięte, ale wciąż żywe drzewo. Na pewno znacie projekty, które asymilują rosnące na miejscu budowy drzewa, jest to zawsze świetne rozwiązanie, które pojawiło się również w naszej pracowni architektonicznej przy projekcie przedszkola.
Baubotanika idzie jednak o krok dalej. Sztuczne i naturalne elementy mieszają się w jeden projekt, a jedno bazuje na drugim i odwrotnie. Drzewa sadzone są w taki sposób i ich wzrost jest tak „kierowany”, iż mogą stać się stale ewoluującymi elementami architektonicznymi. Dwa ważne nazwiska, których nie można pominąć mówiąc o baubotanice to Carlo Ratti i Ferdinand Ludwig.
Ferdinand Ludwig ukuł termin termin baubotanik. Jest on niemieckim architektem i kierownikiem katedry ds. zielonych technologii w architekturze krajobrazu na Politechnice Monachijskiej. Pierwszym projektem innowatora był pawilon, który tworzą rosnące drzewa.
Obsadził nimi metalową konstrukcję Platanenkubus Nagold i cierpliwie czeka. Na początku każda budowla tego typu nie wygląda okazale, ale to projekt wieloletni poporządkowany naturze. A ta ma swoje tempo. Na prawdziwy rozkwit Ferdinand Ludwig daje sobie czas do końca dekady, kiedy to korony powinny wystrzelić wysoko ponad głowy.
Fot. futurearchitectureplatform.org
Carlo Ratti to jeden z najsłynniejszych włoskich architektów, który jest także szefem MIT Senseably City Lab.
Jego pomysł The Tree Path to żywa ścieżka spacerowo-rowerową w ciągle rosnących koronach drzew. To rodzaj estakady, która biegnie między dwoma równoległymi rzędami. Sztuczne konstrukcje i naturalne elementy mieszają się w jeden projekt, a jedno bazuje na drugim i odwrotnie. Drzewa będą stale ewoluującymi elementami architektonicznymi. Zasadzonych zostanie około tysiąca drzew, które będą rosły wokół poręczy ze stali nierdzewnej, na trzech poziomach, około sześciu metrów nad ziemią, omijając ruch drogowy i drogi wodne.
Fot. carloratti.com
Carlo Ratti cały projekt The Tree Path uzupełnił o „internet drzew” czyli czujniki wbudowane w zieleń, które śledzą warunki otoczenia w czasie rzeczywistym. Dostarczą one informacji o zanieczyszczeniu powietrza, stanie wzrostu poszczególnych drzew czy pogodzie.
„A gdyby pewnego dnia udało się wyhodować architekturę jak drzewo? Jesteśmy jeszcze bardzo daleko od tej przyszłości, ale możemy zacząć badać zbieżność między tym, co naturalne i sztuczne. Możemy wykorzystać drzewa jako elementy konstrukcji, jednocześnie wykorzystując dane z technologii cyfrowych, aby lepiej zrozumieć otaczające nas środowisko” – komentuje Carlo Ratti.
-
Deszczowe budynki
Nie od dziś znamy ten problem: masowe deszcze równa się podtopienia. Problem jest w Polsce szczególnie trudny, bo mamy mało wody (mniej niż Hiszpania!), grożą nam więc i susze i podtopienia. Pisałem o tym TUTAJ.
Ciekawe rozwiązania przedstawiają firmy z Holandii i Indii.
Firma MetroPolder oferuje rodzaj przeciwpowodziowych polderów, które zostały ułożone na dachach co pozwala inteligentnie magazynować wodę na płaskich dachach i tworzy pierwszą na świecie koncepcję dachu polderowego.
System jest w stanie przechować niemal cały deszcz, który spada na dach i zutylizować go lub wykorzystać we właściwym momencie. Na takim dachu można posadzić rośliny, ustawić panele słoneczne. System ciągle mierzy i reguluje poziom wody oraz jej odpływ.
Najlepiej obrazuje to filmik:
Aquatech to natomiast futurystyczny projekt budynków, który znalazł się w finale konkursu Redesign the World 2022. Pomysł polega na budowie miast składających się z budynków zbierających mgłę i produkujących wodę z powietrza.
„Nadrzędnym tematem naszego pomysłu jest stworzenie prototypowych projektów, które służyłyby jako węzły, działając jako pseudo-biomy, zachowujące ekosystemy i byłyby dalej połączone poprzez powiązania krajobrazowe
w całych miastach”, dodają projektanci.
Instalacje „wyszłyby” z budynku na zewnątrz i rozprowadzały wodę po fasadzie każdego z nich, co dodatkowo pomagałoby kontrolować temperaturę w budynku i zapewnić optymalny komfort termiczny mieszkańcom.
Tu też przyda się filmik:
- Ekomodernizacja
W budownictwie problemem nie jest już postawienie ekobudynku, ale wyzwaniem jest zmiana budynków emisyjnych w pozytywnie energetyczne i neutralne dla środowiska. O ciekawym i rodzimym przykładzie darmomodernizacji pisałem kiedyś w social mediach.
Pomysł dotyczy głównie osiedli z wielkich płyt w mniejszych miejscowościach i co ważne bloków, które nie są za wysokie. Darmomodernizacja to połączenie kilku rozwiązań m.in. izolacji termicznej ścian, dachu i piwni, unowocześnianie lub wymiana systemu grzewczego, instalacji pomp ciepła połączonych z guntownym wymiennikiem ciepła oraz założenie paneli fotowoltaicznych. interesująca jest także wymiana tradycyjnych grzejników na klimatokonwektory, które latem będą chłodzić mieszkania. I to jest hit bo wiemy, iż bloki podczas upałów nagrzewają się i komfort życia drastycznie spada, a może być choćby niebezpieczny dla zdrowia. W efekcie darmomodernizacji spółdzielnie mieszkaniowe mogą uniezależnić się od elektrociepłowni i obniżyć swoje rachunki za energię. Różnica jest ogromna choćby po dołożeniu kosztów kredytu na inwestycję.
Mówiąc o ekomodernzacji warto wspomnieć także norweską firmę Snohetta, która wypuszcza spod swoich rąk prawdziwe perełki.
Projekt Powerhouse, ukończony w 2014 roku Kjørbo to pionierska rewitalizacja starego biurowca z lat 80 w nowy, który wytwarza więcej energii odnawialnej, niż zużywa. To pierwszy pozytywny energetycznie budynek biurowy w Norwegii i prawdopodobnie na świecie.
Photo: Leikny Havik Skjærseth
Również Snohetta wypuściła ze swojej pracowni to cudeńko. HouseZero na początku był budynkiem z lat 40, teraz to ultranowoczesny dom, który nie wytwarza CO2, działa w oparciu o naturalną wentylację i zużywa mało energii na chłodzenie, ogrzewanie czy oświetlenie. Jest wyposażony w czujniki, które zbierają miliony danych, aby monitorować i optymalizować zużycie energii, odnowę biologiczną i zrównoważony rozwój.
Fot. Snohetta.com
Jestem interesujący co sądzicie o tych trendach? Czy wspomogą dążenia branży budowlanej do większej czystości energetycznej?