Przecież to jest lata zdrada!
Dmie. Wichura łeb urywa…
Późna jesień się odzywa?
Ileż mogę patrzeć w okno,
jak na dworze drzewa mokną?
Moknie krzaczek i kwiatuszek…
Przecież w mokre się nie ruszę.
To jest lato! Mnie się marzy
plener w lesie, piasek plaży.
Nad jezioro chętnie ruszę,
gdyż popływać jeszcze muszę…
…lecz dziś jest dwanaście stopni!
Deszcz, wichura... więc okropnie!
Czyż Natura nie potrafi
zaplanować lepszy grafik?
Matko Gajo! Nie przystoi
w letni weekend deszczem doić,
zimnym wiatrem jeszcze smagać...
w sierpniu ciepła ja wymagam.
Proponuję... nie odrzucaj,
bo ci fraszką oddam z buta!
Więc – polewaj sobie w nocy...
w dzień chcę ciepła, słońce zoczyć!
Statystyki: autor: Hardy — 23 sie 2025, 15:40