TOZ i Straż Pożarna w akcji, gdy Straż Miejska odmówiła pomocy

2 tygodni temu

Wczoraj rano na posesji jednej z mieszkanek Gniezna pojawił się łabędź. Ptak poruszał się z trudem, obijając się o drzewa i ogrodzenie. W obliczu tego zaskakującego zdarzenia, kobieta natychmiast zwróciła się o pomoc do Straży Miejskiej, ale ich reakcja wzbudziła więcej pytań niż odpowiedzi i zdecydowanie nie zasługuje na pochwałę.

Kobieta opowiada, iż po zgłoszeniu incydentu Straż Miejska „umyła ręce”, sugerując, iż problem nie należy do ich kompetencji. Ich podejście, zdaniem zgłaszającej, było nie tylko nieprofesjonalne, ale wręcz lekceważące.

Na moje zapytanie co zrobić, gdyby ptak jednak nie odleciał, otrzymałam odpowiedź, iż to nie oni są od tego, i iż mogą załatwić jakieś służby, ale ja za to zapłacę, bo to prywatna posesja – relacjonuje zdarzenie czytelniczka.

Bezradność i brak zrozumienia sytuacji ze strony Straży Miejskiej skłoniły zgłaszającą do poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Ostatecznie pomoc nadeszła w postaci Straży Pożarnej, która bez wahania podjęła się interwencji. W towarzystwie pracownika Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, udzielili oni pomocy łabędziowi, który został bezpiecznie przetransportowany do pobliskiego jeziora.

To, co najbardziej mnie zaskoczyło, to bezczelność Straży Miejskiej, która nie tylko odmówiła pomocy, ale także groziła kosztami, a choćby nie wykazała minimum zainteresowania czy zrozumienia sytuacji – kontynuuje nasza Czytelniczka.

Akcja ratunkowa, w której udział wzięli strażacy i pracownik TOZ, nie tylko zakończyła się sukcesem, ale również rzuca światło na niedoskonałości systemu zarządzania kryzysowego w mieście. Brak procedur awaryjnych oraz niejasne kompetencje instytucji miejskich wydają się być problemem, który wymaga pilnego rozwiązania.

Zasadne wydaje się zadanie pytania, czy w naszym mieście potrzebujemy takiej Straży Miejskiej, bo może powinniśmy ich przemianować na Straż Parkingową – reflektuje Czytelniczka.

W obliczu zaistniałej sytuacji, apelujemy do władz miejskich o przeprowadzenie dogłębnej analizy oraz wprowadzenie klarownych procedur działania w sytuacjach awaryjnych. Jednocześnie wyrażamy wdzięczność dla Straży Pożarnej oraz pracowników TOZ za ich poświęcenie i profesjonalizm, które uratowały łabędzia przed nieszczęściem.

Idź do oryginalnego materiału