Weta olbrzymia wygląda groźnie, ale nie stanowi zagrożenia ani dla człowieka, ani dla innych zwierząt. Aktywna jest głównie nocą. Wspina się wówczas na drzewa i krzewy w poszukiwaniu liści oraz owoców. Gatunek ma bardzo ciekawą historię - całkowicie wyginął na głównym lądzie Nowej Zelandii i przetrwał tylko na izolowanej wyspie Little Barrier. Objęty został tam ścisłą ochroną. Dzisiaj uchodzi za największą przyrodniczą ciekawostkę tego kraju.
REKLAMA
Zobacz wideo Osa zjada konika polnego. Oto, co z niego zostało
Największy owad na świecie to prawdziwy gigant. Rekordowy osobnik ważył 70 gramów
Weta olbrzymia (Deinacrida heteracantha) to jeden z najbardziej niezwykłych współcześnie żyjących owadów. Samice dorastają do 7 centymetrów długości i mogą ważyć choćby 35 gramów. Czyni je to cięższymi od niektórych małych ssaków (np. przeciętna dorosła mysz waży od 12 do 30 g). Rekordowy osobnik tego gatunku osiągnął imponującą masę 70 gramów - to najwięcej spośród wszystkich znanych owadów. Zwierzę ma ziemistą barwę, dzięki czemu doskonale maskuje się wśród liści i ściółki leśnej. Wyglądem przypomina olbrzymiego, pozbawionego skrzydeł świerszcza. Choć rozmiary wety mogą budzić respekt, nie stanowi ona żadnego zagrożenia - nie posiada ani jadu, ani mechanizmów obronnych. Żywi się liśćmi, owocami i martwą materią roślinną. Jedną z bardziej niezwykłych cech tego owada jest zdolność do wydawania ultradźwięków o częstotliwości od 20 do 50 kiloherców, które uzyskuje, pocierając tylnymi nogami o krawędź odwłoka. Odgłosy pozostają niesłyszalne dla człowieka, ale pełnią istotną rolę w komunikacji między osobnikami. Naukowcy przypuszczają, iż wykorzystywane są w zalotach, a także jako ostrzeżenie w sytuacjach zagrożenia. To rzadko spotykana umiejętność w świecie owadów dodatkowo podkreślająca wyjątkowość gatunku.
Gdzie żyje weta olbrzymia? Ten niezwykły owad przetrwał jedynie na tej wyspie
Pierwotnie weta olbrzymia zamieszkiwała subtropikalne lasy Wyspy Północnej Nowej Zelandii, gdzie pełniła rolę zbliżoną do drobnych roślinożernych ssaków. Niestety, wraz z pojawieniem się człowieka i sprowadzeniem przez niego drapieżników - takich jak szczury, myszy czy koty - jej populacja gwałtownie spadła. Owad nie potrafił się bronić i z czasem całkowicie zniknął z głównego lądu. Ostoją dla niego stała się wyspa Little Barrier, leżąca około 80 kilometrów od Auckland, która została objęta ochroną jako rezerwat przyrody. To właśnie izolacja pozwoliła gatunkowi przetrwać. Wety olbrzymie znalazły schronienie w gęstych lasach, gdzie za dnia kryją się w dziuplach drzew, pod korą i wśród roślinności, a nocą powoli wychodzą na żer.
Zobacz też: Oto miniaturowi mieszkańcy Ziemi. Zwierzęta tak małe, iż trudno w nie uwierzyć
Samica może składać jaja niemal przez cały rok, a w trakcie życia (trwającego do dwóch lat) produkuje ich choćby kilkaset. Umieszcza je w glebie dzięki pokładełka, zwykle nocą podczas nowiu, co dodatkowo zmniejsza ryzyko, iż zostaną zjedzone przez drapieżniki. Tuż przed tym okresem niemal podwaja swoją masę, a rozdęty odwłok staje się wyraźnie widoczny. Tak duża liczba potomstwa zwiększa szanse przetrwania gatunku.
Źródło: Ekologia.pl, Pigułka Świata, story.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.