Zasychające końce liści u roślin doniczkowych to problem, którego nie można bagatelizować. Zjawisko to przeważnie ma miejsce zimą. Przez brunatne krawędzie rośliny tracą swój urok. Oczywiście nie wszystkie gatunki są zagrożone „przypadłością”. Jak jej zapobiec i tym samym uratować rośliny domowe? Poznaj odpowiedź.
Suche końce liści zwykle dotyczą kwiatów tropikalnych, tj. paprotka, palma, monstera czy dracena. Brązowe fragmenty brzydko wyglądają, wiec rośliny zamiast dekorować mieszkanie, sieją w nim postrach. Warto zidentyfikować przyczynę tego stanu rzeczy.
Brązowe końce liści. Tak uratujesz swoje rośliny
Zima jest dla kwiatów doniczkowych najbardziej wyczerpującą porą roku. Niska wilgotność powietrza spowodowana ogrzewaniem, brak wystarczającej ilości światła słonecznego w ciągu dnia i ewentualnie zaniedbania ze strony właścicieli, sprawiają, iż rośliny opadają z sił. Najgorzej działa na nie suche powietrze w mieszaniu (poniżej 30%). Wtedy liście zaczynają się wysuszać i usychać, co zauważysz po zmianie ich zabarwienia. Ponadto zaczną się podwijać i wątleć. W najgorszym wypadku pokryją się jasnym osadem, będącym efektem działalności roztoczy. Chcąc wyciągnąć z opresji kwiaty, wystarczy zapewnić w mieszkaniu wyższą wilgotność powietrza.
Odpowiednia wilgotność w domu powinna przekraczać 40%. Jednak nie powinna być wyższa niż 60%, przy temp. 20-22 st. C. Narzędziem do pomiaru wilgotności w pomieszczeniu jest wilgotnościomierz.
Jeśli wskaźnik pokazuje, iż w pokoju jest zbyt sucho, pomyśl o zakupie specjalnego nawilżacza powietrza lub rozpyl w mieszkaniu mgiełkę wodną, spełniającą jego rolę.