
Strach było dziś podchodzić do nabrzeża portu we Władysławowie. Więc śnieguły robiłem z daleka. Jeszcze ciekawiej gościła nas Jastarnia. Mnie udało się (po roku) powtórzyć obserwację świstunki ałtajskiej, ze zdjęciem dokumentacyjnym. 
Natomiast soczyste stwierdzenie miał nasz kolega Antoni Ostoja. Wysłuchał i wykonał kapitalne zdjęcia świstunce złotawej. Mam nadzieję, iż na grupie nam zaprezentuje. 










