Tragiczny finał polowania w lasach hrabstwa Lunenburg (Wirginia, USA). Choć celem był niedźwiedź, który wdrapał się na drzewo, to po oddaniu strzału zginęło nie tylko zwierzę. Zmarł także 58-letni myśliwy.
Spadł z drzewa i zabił myśliwego. Tragedia na polowaniu
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 9 grudnia rano w lasach hrabstwa Lunenburg w stanie Wirginia.
Martwy niedźwiedź zabił myśliwego. Tragedia na polowaniu
Grupa mężczyzn wybrała się tam na polowanie, a ich celem stał się niedźwiedź. Podczas pościgu za zwierzęciem myśliwi zapędzili je na drzewo. Niedźwiedź wdrapał się na wysokość kilkunastu metrów. Wówczas jeden z mężczyzn oddał do niego strzał.
ZOBACZ: Tragedia na polowaniu. Myśliwy zastrzelił 35-latka
Zwierzę zostało trafione i martwe spadło z drzewa. Choć grupa miała się wycofać spod drzewa, to na jednego z myśliwych spadło ciało niedźwiedzia. Do wypadku doszło m.in. na oczach syna mężczyzny.
Koledzy natychmiast udzielili pomocy, na miejsce wezwano służby ratunkowe. Po kilku dniach poinformowano, iż 58-latek zmarł z powodu odniesionych obrażeń.
Wypadek podczas polowania. "Tata robił to, co kochał najbardziej"
Rzeczniczka zasobów dzikiej przyrody Shelby Crouch przekazała, iż w tej chwili w sprawie jej departament nie wnosi żadnych oskarżeń.
"Tata robił to, co kochał najbardziej, polował na niedźwiedzie ze mną i kilkoma dobrymi przyjaciółmi, gdy został ranny" - pisał po wypadku syn zmarłego.
Mężczyzna zostawił pięcioro dzieci i ośmioro wnucząt.
Źródło: USA Today