Śmierć drzew nad Wisłokiem. Trwa przygotowanie do budowy Wisłokostrady [ZDJĘCIA]

1 rok temu
Smutno patrzy się na pozostałości po niegdyś pięknych drzewach. Ale miejski ratusz przekonuje, iż Wisłokostrada jest niezbędna. (Fot. Grzegorz Król)

Jeszcze niedawno był to piękny krajobraz. Drzewa nad Wisłokiem dawały cień i chwilę wytchnienia. Ale to już wspomnienie. Pozostały po nich tylko pnie i masa błota. Rozpoczęła się budowa Wisłokostrady. Drzewa musiały więc umrzeć.

Dość wstrząsający i smutny widok zastaliśmy na budowie Wisłokostrady w okolicach Kopca Konfederatów. Kikuty i pnie, niegdyś pięknych drzew, skąpane w wielkiej masie błota z widocznymi śladami maszyn, które doprowadziły to tego drzewobójstwa. Po niegdyś zielonym widoku pozostało już tylko bolesne wspomnienie. Teraz w tym miejscu ma powstać elegancka droga, która ma pomóc w rozładowaniu korków w Rzeszowie.

Śmierć pięknych drzew

Przypomnijmy. W kolejnym etapie budowy Wisłokostrady planowana była wycinka 1195 drzew. Z tego powodu strajkowali choćby członkowie Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. A my pytaliśmy w ratuszu, czy rzeczywiście musi umrzeć aż tyle drzew.

– Chcemy ochronić każde drzewo, które będzie możliwe do ochronienia. Wykonawca inwestycji oraz nadzorujący ją Miejski Zarząd Dróg mają starać się zrobić wszystko, aby te drzewa nie zostały wycięte – deklarował we wrześniu Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. Co mówi dziś?

Widok na plac budowy Wisłokostrady od strony torów kolejowych. (Fot. Grzegorz Król)

Budowa Wisłokostrady w Rzeszowie ruszyła

Artur Gernand przypomina, iż pierwszym elementem powstawania Wisłokostrady, która połączy al. Rejtana z ul. Ciepłowniczą, a dalej z ul. Generała Mączka, jest przygotowanie terenu pod jej budowę.

  • PRZECZYTAJ TEŻ: „Jestem miastomaniakiem”. Wywiad z Konradem Fijołkiem, prezydentem Rzeszowa

Obecnie trwa odhumusowywanie, a więc ściąganie pierwszej warstwy ziemi. Oprócz tego robione są odwierty oraz badania geologiczne pod realizację m.in. wiaduktu nad torami kolejowymi, z których korzystają pociągi jadące w kierunku Krakowa i Przemyśla, czy pod budowę mostu na rzece Młynówce.

– Są to ogólnie prace przygotowacze – podkreśla Artur Gernand.

Wykonawca ma chronić drzewa

Czy na tym etapie nad Wisłokiem udało się już uratować jakieś drzewa?

– Wykonawca miał chronić każde drzewo, które nie będzie niezbędne do wycięcia. W dokumentacji zostały wskazane tylko te, które są na przebiegu drogi. Budowa się rozpoczęła i usunięte zostały drzewa, które kolidowały z inwestycją. Niestety, z ciężkim sercem, ale droga też jest potrzebna – przekonuje Artur Gernand.

Urzędnik zapewnia jednak, iż nie zostanie wycięte nic, co wycięte być nie musi.

– Wykonawca wie, iż ma chronić drzewa rosnące w sąsiedztwie, aby nie doszło do tego, aby wycięto więcej drzew, niż było planowane. Dla nas jest to trudna sytuacja, ponieważ wolelibyśmy ich nie wycinać – zapewnia urzędnik. I dodaje: – My staramy się uzupełniać tę zieleń cały czas, ale nie można było zachować tych drzew i budować drogi…

Tak wygląda teren pod budowę Wisłokostrady w Rzeszowie

Widok na porośnięty kiedyś drzewami teren budowy z przeciwległego brzegu Wisłoka. (Fot. Grzegorz Król)
Zielone nie tak dawno pagórki w okolicy Kopca Konfederatów dziś wyglądają przerażająco. (Fot. Grzegorz Król)
Przed rozpoczęciem budowy Wisłokostrady strony osiedla można było dojść nad Wisłok w cieniu drzew. (Fot. Grzegorz Król)
Pozostałości po potężnych drzewach nad Wisłokiem. (Fot. Grzegorz Król)
Kilka tygodni temu ten niezamieszkały dom na skarpie nad Wisłokiem ciężko było dojrzeć wśród drzew. (Fot. Grzegorz Król)
Widok na plac pod budowę Wisłokostrady od strony targowiska na Dworaka. (Fot. Grzegorz Król)
Sterty ściętych drzew nad brzegiem Wisłoka. (Fot. Grzegorz Król)
Idź do oryginalnego materiału