Śladami Sobieskiego

1 miesiąc temu
Zdjęcie: fot. Monika Romanowska-Pietrzak, ołtarz MB z ikoną kazańską zwaną Matką Bożą Pocieszenia Szamotuł Pani


Wszak sam król Jan III Sobieski pisał po bitwie w liście do żony, królowej Marysieńki:

„Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały”.

Pamięć o tamtych wydarzeniach miała ogromne znaczenie dla narodu polskiego, zwłaszcza w czasach, gdy państwo zniknęło z mapy Europy. Dla Szamotulan zaś postać króla Jana III Sobieskiego nie dość, iż łączy się z historią cudownego obrazu MB Pocieszenia Szamotuł Pani, to jeszcze znalazła swe miejsce w lokalnych legendach.

Przypadające rocznice świętowane na ziemiach polskich miały różny charakter, jednak szczególnego znaczenia nabrały obchody dwustulecia wydarzeń spod Wiednia. To wtedy powstało choćby dzieło Jana Matejki „Sobieski pod Wiedniem” czy też ukazało się wiele bezcennych opracowań historycznych, z których czerpiemy do dziś. Największe uroczystości zorganizowano w zaborze austriackim – we Lwowie i Krakowie.

Zupełnie odmienne realia panujące w Wielkopolsce, gdzie władze pruskie sprzeciwiały się świętowaniu czy wręcz ich zakazywały, zmusiły Polaków do szukania innych możliwości. W broszurze: „Uroczystości ku uczczeniu pamięci Jana III w dzielnicach polskich i za granicą” wydanej w Krakowie odnotowano, iż w Poznaniu odbyło się w sierpniu 1883 roku zebranie, podczas którego wybrano Władysława Łąckiego z Posadowa na przewodniczącego komitetu kierującego obchodami, które miały odbyć się nie tylko w Poznaniu, ale i w miarę możliwości po parafiach:

„ku przypomnieniu i uprzytomnieniu ludowi wielkiego czynu narodowego”.

Natomiast z zebranych funduszy zakupić miano wydawnictwa i grafiki poświęcone Janowi III, ponadto planowano wybić medale pamiątkowe, a:

„z prawdopodobnej zwyżki mają być położone w kościołach skromne pamiątkowe tablice ku uczczeniu odbytej uroczystości”.

W szamotulskiej bazylice

Wśród licznych obiektów sztuki znajdujących się w szamotulskiej bazylice jest właśnie taka tablica pamiątkowa ufundowana w dwusetną rocznicę zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Stosunkowo niewielka, prostokątna, metalowa płyta wisi na ścianie w nawie południowej (zwanej nawą Matki Bożej), w niedalekim sąsiedztwie ołtarza z cudownym wizerunkiem MB Pocieszenia Szamotuł Pani.

Tekst umieszczony na wspomnianej tablicy brzmi:

fot. Monika Romanowska-Pietrzak

„Na prośby Ojca Świętego* I pokorne błagania
Rzymskiego Cesarza Niemiec
JAN III SOBIESKI
Z Rycerstwem Polskiem*
Pod oblężony dwa miesiące od Turków
A od swoich opuszczony Wiedeń Przybywa*
I po trzech dniach jako
WÓDZ NACZELNY
Wojsk Sprzymierzonych
Dnia 12 września 1683
*Potęgę Turecką niszczy*
KRÓL POLSKI RATUJE NIEMCY
I CHRZEŚCIJAŃSTWO.
Tablicę tę umieszczono w dwóchsetną
Rocznicę R.1883.”
Wokół na zewnętrznym marginesie znalazł się napis:
*Był Człowiek* Posłany od Boga Któremu Imię* Było Jan* Veni* Vidi* Deus Vicit*

„Goniec Wielkopolski” z sierpnia 1883 roku zamieścił odezwę nadesłaną przez Stanisława Kurnatowskiego kierującego obchodami w powiecie szamotulskim, który informował, że:

„wmurowanie po kościołach tablic pamiątkowych zostawiamy, w myśl głównego Komitetu, porozumieniu się pojedynczych parafji z fabryką Urbanowskiego, Romockiego i Sp.”.

Wspomniana firma to Fabryka Maszyn i Lejarnia Żelaza założona w 1872 przez Napoleona Urbanowskiego, a od roku następnego prowadzona do spółki z Józefem Romockim, która działała w Poznaniu na ulicy Kolejowej. Być może tam właśnie wykonano szamotulską tablicę.

Wspomnienia z Szamotuł

Urodzona w Szamotułach Maria Wicherkiewiczowa w „Wspomnieniach z Szamotuł z roku 1879” (opublikowanych w Kalendarzu Szamotulskim 1958) pisała:

„w niedzielę, w czasie odpustów tłum ludzi otaczał starożytny kościół szamotulski. W głównym ołtarzu lśnił srebrem ram i wotami ołtarz polowy Jana Sobieskiego, przywieziony z pod Wiednia i darowany przez Jana Korzbok Łąckiego. Chóry śpiewały słynną pieśń do Matki Boskiej Szamotulskiej, w której wybrzmiewały słowa: Ty na wojnie dajesz hojnie zwycięstwa znaki, Król Jan Trzeci śmiało leci z Turkiem w ataki; Szczęśliwie z nim wojuje, Z wygranej tryumfuje, Kiedy Ciebie w tej potrzebie Na pomoc bierze.”

Natomiast Józef Łoski, którego dzieło „Jan Sobieski, jego rodzina, towarzysze broni i współczesne zabytki” ukazało się w 1883 roku, odnotował, iż Jan Korzbok Łącki

Obraz MB Pocieszenia Szamotuł Pani – ikona kazańska, XVII w., fot. Monika Romanowska-Pietrzak

„wyruszając z Szamotuł na kampanią wiedeńską, wziął z miejscowego kościoła obraz N.Panny Maryi […] według miejscowego podania, przed tym obrazem sławny kapucyn Marco d’Aviano , odprawił na Kahlenbergu w dniu 12 września 1863 r. mszę świętą, w obecności Jana III i xiążąt niemieckich. Dotąd w kościele szamotulskim lud śpiewa pieśń, w której wyrażono iż Jan III wezwawszy przed tym obrazem opieki Bogarodzicy, Turków pokonał”.

Praca Łoskiego zawiera też rycinę przedstawiającą ołtarz obozowy umieszczony w kościele w Szamotułach. Ma on formę skrzyni zamykanej dwoma skrzydłami, pośrodku której umieszczona jest kazańska ikona z wizerunkiem MB. Niestety ołtarz nie przetrwał do naszych czasów.

Kiedy w Krakowie urządzono wielką wystawę poświęconą odsieczy wiedeńskiej wspomniany już Władysław Łącki z Posadowa (potomek Jana Korzbok Łąckiego) czynił starania, aby ołtarz polowy wraz z obrazem zaprezentować tamtejszej publiczności. Niestety, jak pisały „Kłosy” gdy się to nie powiodło:

„zadowolono się wysłaniem fotografii, zdjętej nader wiernie przez tutejszy zakład pani Rivoli” (mowa o zakładzie fotograficznym prowadzonym w Poznaniu przez Angelikę i Eufemię Rivoli przy ówczesnej ulicy Berlińskiej, w tej chwili ulica 27 grudnia).

Ku pokrzepieniu serc

Obchody dwusetnej rocznicy zwycięstwa pod Wiedniem miały dla Polaków szczególne znaczenie. W czasach zaborów szukano tych momentów, które mogły działać „ku pokrzepieniu serc”.

W Szamotułach we wrześniu 1883, jak donosił Goniec Wielkopolski, „Towarzystwo Przemysłowców tutejszych polskich urządziło obchód uroczystości odsieczy wiedeńskiej”, który rozpoczął się mszą świętą o godzinie dziewiątej rano,

„podczas której Towarzystwo z chorągwią było obecne. Zaś „wieczorem o godzinie 7mej na Sali hotelu Eldorado świetnie przystrojonej gierlandami, przy nader licznym udziale obywatelstwa miasta i okolicy, p. adwokat Sydow odczytał rozprawę o potędze Turków i pogromie ich przez Jana IIIgo Sobieskiego, a mianowicie odsieczy Wiednia i jej następstwie. Poczem przedstawiono „Werbla domowego”, komedyję ludową ze śpiewem i tańcami. Ochocze pląsy, trwające do rana, zakończyły ten dzień pamiętny”.

Ponadto Goniec Wielkopolski w sierpniu 1883 roku zamieścił odezwę nadesłaną przez Stanisława Kurnatowskiego, w której tenże informował, iż mężowie zaufania powiatu szamotulskiego uchwalili, iż w parafiach i miasteczkach powiatu uroczystości dwusetnej rocznicy odsieczy wiedeńskiej odbędą się w niedzielę 9 września połączone z uroczystościami kościelnymi [8 września w kościele obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny zwane też świętem MB Siewnej].

Ołtarz polowy, rycina z XIX wieku, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków w Szamotułach

Ponadto ustalono, iż rozdana zostanie bezpłatnie książeczka opisująca wydarzenia 1683 roku i udział w nich polskich hufców (przypuszczać można iż chodziło o popularną w tamtym czasie powiastkę ludową) oraz kolorowa rycina przedstawiająca króla Jana III Sobieskiego, którą lud będzie mógł ozdobić swe chaty. Kto był autorem wspomnianych druków, nie wiadomo.

Planowano też zorganizować wiec, który miał poprowadzić marszałek Kurnatowski, a Joachim Jarochowski przedstawić rys historyczny wydarzeń z 1683. Gazeta ubolewała, iż dla ludu powiatu szamotulskiego nie urządzone zostaną uroczystości w dniu 12 września. Dodawała jednak, iż w prywatnej rozmowie Kurnatowski zapewnił redakcję iż w polskich majątkach ten dzień będzie świętowany i w zależności od wspaniałomyślności dworu wolny od pracy.

Wiązy

Do lat osiemdziesiątych XX wieku przy kościele rosły wiązy, które nosiły imiona „Sobieski”, „Marysieńka” , „Rok 1683”. Według legendy miał je zasadzić Jan III Sobieski, inna zaś mówi, iż pod jednym z drzew król wypoczywał, kiedy to wracał spod Wiednia.

W 1957 roku drzewa zostały uznane za pomniki przyrody. Dziennik Urzędowy podawał, iż wiąz „Marysieńka” ma obwód pierścienia 760 cm i długość pnia 8 m, „Rok 1683” obwód pierścienia 250 cm, zaś „Sobieski” w obwodzie miał 600 cm.

Wiązy to drzewa spotykane często na terenach cmentarnych (w mitologiach i legendach często występowały jako drzewo żałoby), ale i w krajobrazie wiejskim. Cechuje je wysoka tolerancja na zanieczyszczenia i suszę. Niestety, w XX wieku w Europie pojawiła się grafioza – choroba, w wyniku której doszło do zamierania wiązów i spustoszenia ich populacji (całkowite wymarcie drzewa może nastąpić choćby w ciągu jednego sezonu bądź przebiegać stopniowo).

Nie przetrwały też i szamotulskie wiązy, ale pamięć o nich wciąż jest żywa. Tym bardziej, iż wielu szamotulan chętnie fotografowało się przy nich.

Przedmurze chrześcijaństwa

Tradycja ukształtowana w czasach zaborów chciała widzieć Sobieskiego jako tego, który uratował Europę od zalewu islamu. Znawca epoki historyk profesor Dariusz Kołodziejczyk uważa jednak, iż zwycięstwo nad Turkami owszem pozwoliło wyeliminować zagrożenie ze strony państwa osmańskiego dla Europy środkowej, ale już:

„wizja Polski jako ratującej Europę przed muzułmańskim niebezpieczeństwem jest historycznym nadużyciem”.

Warto też przypomnieć, iż wojska polskie stanowiły jedną czwartą wszystkich sił, a o tym, iż Sobieski objął dowodzenie zdecydowała ceremonialna hierarchia i roztropność cesarza.

Idź do oryginalnego materiału