Koniec roku to czas raportów, statystyk i najróżniejszych finansowych zestawień. Takowe zestawienia musi sporządzać również każdy okręg PZW. Dotarliśmy do informacji, które dotyczą akurat okręgu PZW na Mazowszu z roku 2021 i trzeba przyznać, iż dane są szokujące. Od wczoraj te informacje krążą po sieci i wielu wędkarzy od razu zaczęło utwierdzać się w przekonaniu, iż lepiej wybrać wędkowanie na wodach komercyjnych i prywatnych. Co zawierał wspomniany raport? Sprawdź!
Ogromny zysk ze sprzedanych licencji…i nie tylko
Z danych (jakie znaleźliśmy TUTAJ – w rejestrze KRS po wpisaniu numeru 0000102184), jasno wynika, iż mazowiecki okręg PZW sprzedał w 2021 roku licencje, które przyniosły ogromny zysk. Wynosił on ponad 15,5 mln złotych. Są to oczywiście pieniądze pozyskane bezpośrednio od wędkarzy, czyli nie są to jeszcze wszystkie przychody wspomnianego okręgu. Oprócz tego:
- 1 047 270,48 zł – jest to kwota uzbierana dzięki sprzedaży produktów a konkretnie ryb i raków z wód PZW i łowisk specjalnych;
- 2 086 545,99 zł – przychód ten wynika ze sprzedaży różnych usług. Wchodzą w to różne opłaty za stanice, egzaminy, czynsze etc.;
- 1 642 114,08 zł oraz 4 624,52 zł – sprzedaż towarów i materiałów.
Z tego wynika, iż oprócz przychodów z licencji Polski Związek Wędkarski w przypadku samego okręgu mazowieckiego zarobił dodatkowe prawie 5 mln złotych.
No dobrze…to ile poszło na zarybianie?
Roczne podsumowania to nie tylko raporty z przychodów, ale także z wydatków. PZW tak samo, jak inne instytucje, ponosi pewne koszty i oczywistym wydaje się fakt, iż takim kosztem jest zarybianie polskich wód. Ile wydał mazowiecki PZW na zarybianie? Uwaga…ta informacja może Was zszokować. Na tę, jakże istotną dla wędkarzy inwestycję, przeznaczono….542 640,96 zł. A teraz odsyłamy jeszcze raz do powyższego akapitu i do sprawdzenia ile zarobiono.
Koszty wynagrodzeń
Z pozyskanych danych wynika też, ile pieniędzy zostało przeznaczonych na wynagrodzenia. Biorąc pod uwagę porównanie do roku poprzedniego, czyli w tym wypadku 2020, to różnice dotyczące kosztów osobowych są znaczne. Tak to się kształtowało:
- 2020 – 4 580 556,57 zł;
- 2021 – 5 047 388,80 zł.
Ile wynosi różnica? Gołym okiem widać, iż około 500 000 złotych, więc tyle ile przeznaczono na zarybienia w 2021 roku.
Zastanawiająca pozycja z zestawieniu
Do powyższych kosztów wynagrodzeń doliczyć jeszcze należy ubezpieczenia i składki emerytalne. Zastanawiającą pozycją jest też pozycja „Pozostałe koszty”, która opiewa na niebotyczną kwotę 3 180 940,41 zł. Wraz z kosztami pracowniczymi stanowi to około 30% całych kosztów. Pamiętajmy, iż w tym udziale procentowym nie uwzględniono kosztów amortyzacji czy też (a choćby przede wszystkim) kosztów za zużycie materiałów i energii. Jaki procent naszych składek ma więc realny wpływ na poprawę ichtiofauny? O tym poniżej.
Popatrzmy na procenty
Analizując zebrane dane, można wyciągnąć prosty, ale aż wręcz druzgocący wniosek. Okazuje się, iż wykupując zezwolenie na mazowieckie wody, z Twojej opłaty na faktyczne zarybianie przechodzi… 3,5%.
Rok 2023 niesie ze sobą kolejne podwyżki opłat za licencję na wędkowanie. W przypadku chęci korzystania z wód mazowieckiego okręgu PZW trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 370 zł. Ile pieniędzy z tej kwoty zostanie przeznaczonych na zarybianie? Niecałe 13 złotych… A co z resztą? No cóż. Wynagrodzenia, podatki, dodatki czy enigmatyczne „Pozostałe koszty”.
To jeszcze nie wszystko…
Z danych, które udało nam się pozyskać, wynika jeszcze jeden interesujący wniosek dotyczący samego zarybiania. Otóż dane mówią, iż wpuszczony do wód narybek ma około 5% szans na przeżycie. Wynika to z tego, iż „produkcja” narybku odbywa się w warunkach, które znacząco odbiegają od tych, które panują w docelowym dla ryb środowisku. W efekcie przeżywa tylko mały odsetek wpuszczonych ryb, a reszta kończy swój żywot.
Odłowy
Skoro już o tym zarybianiu piszemy, to dodajmy, jak wygląda sprawa odłowów. PZW prowadząc masowe odłowy lub zezwalając na ich dokonywanie, zmniejsza siłę polskiej ichtiofauny. Usuwa się z wód ryby, które są silne, zaadaptowane do warunków i zdolne do rozmnażania. W zamian za to, prowadzone są zarybienia narybkiem, który musi dopiero powyższe cechy zyskać, ale zanim się to stanie to często umiera lub pada ofiarą kormoranów, wydr czy innych szkodników.
Wróćmy do liczb
Z przedstawionych wyżej danych wynikało, iż PZW zyskało ponad 1 mln zł ze sprzedaży ryb i raków. Sprzedawano silne i zdrowe ryby, które zastąpiono narybkiem za 500 000 zł. Ile z tego narybku mogło przetrwać, to wyjaśniono w powyższym akapicie. Wniosek jest taki, iż okręg zyskał dodatkowe pół miliona złotych, a nasze wody na tym straciły.
Podsumowanie
Na koniec tego niezbyt optymistycznego artykułu chcemy dodać jedną istotną informację. Opisywaliśmy dane dotyczące zaledwie jednego z 42 okręgów PZW, jakie działają w naszym kraju. Czy w innych jest lepiej? Szczerze w to wątpimy, bo każdy wędkarz doskonale widzi czy populacja ryb w polskich rzekach i jeziorach się zwiększa, czy też maleje. Wnioski pozostawiam Wam nasi Drodzy Czytelnicy i zapraszam do dyskusji.
Dane, które przedstawiliśmy, pochodzą z rejestru Ministerstwa Sprawiedliwości: https://ekrs.ms.gov.pl/rdf/pd/search_df. Sprawozdanie można przejrzeć, wpisując KRS okręgu mazowieckiego (0000102184). Tymczasem my czekamy na raporty za rok 2022 i będziemy się bacznie przyglądać rozwojowi sytuacji.