Na torfowisku w Nowym Stręczynie na Lubelszczyźnie można było natknąć się na rzadkie gatunki roślin, niektóre choćby uznawano za wymarłe w tej części Polski. Dziś roślin już nie ma, a przyrodnicy oskarżają o to właściciela kopalni torfu. Zarzucają także opieszałość urzędnikom, których alarmowali ponad 1,5 roku temu. Sprawą zajmuje się prokuratura.