Sen nocy letniej
Śniłem sen o pisaniu wiersza.
Lało.
Ty w swoim domu.
Ja w swoim, tuż obok.
Aż przyszła fala unosząc je ku niewiadomemu.
Kiedy osiadły na stałym gruncie
otoczyły nas nieznane zwierzęta.
I nie było żadnego człowieka między nimi.
Słonecznie.
Obudziłem się.
Lało.
Ty w swoim pokoju.
Ja w swoim, tuż obok.
Pomyślałem:
Na co komu mój wiersz, choćby najpiękniejszy.
Bydgoszcz, 2 lipca 2024 r.,
© Wojciech Majkowski