Rywalizacja wśród dzieci

11 miesięcy temu
Zdjęcie: rywalizacja-dzieci


Między dziećmi bywa różnie – jest zabawa, wspólne odkrywanie świata i uczenie się od siebie nawzajem, ale zdarzają się również konflikty, występuje rywalizacja i ochrona swoich granic. Od tych drugich wolelibyśmy ustrzec nasze pociechy. Pragniemy dla nich tego, co najlepsze: relacji opartych na współpracy, szacunku, miłości i trosce jeden o drugiego. Warto jest mieć świadomość, iż nasze marzenia o interakcjach między dziećmi, w tym z rodzeństwem, w dużym stopniu zależą od naszej postawy.

Rywalizacja – czym jest?

Jak podaje definicja Słownika języka polskiego, rywalizacja jest to „ubieganie się o pierwszeństwo albo o zdobycie czegoś lub kogoś”. Występuje wśród ludzi funkcjonujących w grupach, np. w drużynie sportowej, zespole w organizacji czy np. klasie szkolnej. Uwagę zwraca zwykle jej negatywny aspekt – np. porównywanie się czy klasyczny „wyścig szczurów”.

Rywalizujemy w określonej dziedzinie działalności społecznej lub fizycznej (w miejscu pracy, w sporcie, wśród znajomych). jeżeli mowa o dzieciach, dotyczy ich najczęściej:

• rywalizacja rodzeństwa (np. o zainteresowanie i uwagę rodziców, o zabawki);

• rywalizacja w szkole (o lepsze stopnie, pochwałę nauczyciela);

• rywalizacja sportowa (o najlepszy wynik, o zwycięstwo).

Rywalizacja – czy jest dobra?

Można wyróżnić zarówno zalety, jak i wady rywalizacji. Jej dobrą stroną jest to, iż kształtuje charakter, przyczynia się do wzrostu naszych umiejętności, motywacji i kreatywności, a także uczy nas pracowitości. Co więcej, wspiera nas w rozwoju i wyciąganiu wniosków. Działając i rywalizując, jesteśmy w stanie dostrzec, co nam się udaje, a co nie wychodzi. Możemy poznać zarówno smak zwycięstwa, jak i przegranej, a ta powinna nas zachęcać do poprawy.

Rywalizacja ma również złe strony. Przede wszystkim może przyczyniać się do powstawania konfliktów – w grupie lub między zawodnikami (przeciwnikami). Dodatkowo może zaniżać naszą samoocenę, szczególnie w sytuacji, gdy nie umiemy radzić sobie z porażką. Zdarza się, iż towarzyszy jej poczucie niesprawiedliwości lub zazdrość. Czasami rywalizacja jest na tyle silna, iż pociąga za sobą naruszanie przyjętych reguł i zdobywanie zwycięstwa za wszelką cenę.

Jak powinni postępować rodzice?

Współcześni rodzice są w pełni świadomi faktu, iż świat nastawiony jest w tej chwili na współzawodnictwo, a szkoła na rywalizację. Dowiadują się też, iż dobrze jest wychowywać dzieci do współpracy. A zatem warto, by przygotowywali swoje pociechy na obydwie opcje.

Zacząć należy przede wszystkim od odróżnienia rywalizacji pozytywnej od negatywnej. Zaleca się bazować na talentach, zdolnościach i umiejętnościach dziecka, jego kompetencjach oraz wiedzy, z których powinno czerpać, dążąc do osiągnięcia sukcesu. Ważnym zadaniem rodziców jest wytłumaczenie dzieciom, iż współzawodnictwo nie zawsze wiąże się z wygraną – ponieważ z pewnością przyjdzie im kiedyś zmierzyć się również z porażką.

Powinniśmy kształtować w dziecku poczucie własnej wartości. W tym celu warto uzmysławiać mu, iż przegrana nie jest równoznaczna z tym, iż dziecko jest do niczego. To raczej bodziec do tego, by wyciągać wnioski i dalej ćwiczyć i pracować nad sobą. Uważajmy jednak, by poczucie wartości naszej pociechy nie przeobraziło się w poczucie wyższości. jeżeli młody człowiek jest nieustannie motywowany do sukcesu i często zwycięża, istnieje ryzyko, iż wpadnie w pułapkę wysokiego mniemania o sobie. W takim przypadku może mieć duże problemy z doświadczaniem i przeżywaniem porażki.

Pozwólmy dziecku na wyrażenie złości, bólu czy irytacji. Będzie to dla niego sygnał, iż wszystkie jego uczucia są okej. Dla rozemocjonowanego młodego człowieka niezwykle ważne jest, by został on usłyszany, by mógł wyrzucić z siebie tzw. „niesprawiedliwości tego świata”. Wydobytym na wierzch i nazwanym uczuciom można przyjrzeć się z różnych stron, co byłoby niemożliwe, gdyby pozostały w ukryciu.

Reakcja rodziców

W sytuacji wystąpienia między dziećmi, np. rodzeństwem, rywalizacji, niezwykle ważna jest nasza, dorosłych, reakcja. Może ona przyczynić się zarówno do wzmocnienia, jak i osłabienia więzi między dziećmi. Wciąż zbyt często odpowiedzią rodziców na konflikt są oceny, porównania, a także żądania i oczekiwania. Przyjmują one formę takich stwierdzeń, jak np. „Jesteś starszy, powinieneś ustąpić” czy „Rodzeństwo się tak nie zachowuje, przestańcie”. Tymczasem takie zwroty mogą pociągnąć za sobą skutek odwrotny do zamierzonego. Tego typu reakcje rodziców powodują, iż dzieci czują się niesłyszane, a co za tym idzie także nieważne. Mogą zacząć postrzegać siebie w kategoriach wygranego lub przegranego, a w drugim dziecku widzieć swojego wroga, przeciwnika. Takie okoliczności powodują wzrost napięcia między młodymi ludźmi, a ono prędzej lub później eksploduje.

Niezaprzeczalny priorytet stanowi nieporównywanie dzieci ze sobą. Nie powinno się też krytykować jednego przy drugim. Każdy z nas jest inny, dlatego zamiast zawstydzać, warto chwalić za to, co każdy robi dobrze. Rolą rodzica jest uświadamianie, iż wspólnymi siłami można osiągnąć zdecydowanie więcej niż osobno. Przykładem może być kwestia sprzątania pokoju. jeżeli dzieci marudzą i nie chcą tego robić, dobrym pomysłem jest zaproponowanie współpracy i podział między nie zadań. Wspólne zaprowadzenie porządku pójdzie zdecydowanie szybciej i sprawniej.

Jak uczyć dobrej rywalizacji?

Doskonałym i polecanym narzędziem w tej materii są gry planszowe. Współzawodnictwo jest tutaj konieczne, ponieważ każdy z graczy chce jako pierwszy dotrzeć do celu. Zaleca się, aby od małego unaoczniać dziecku, iż czasami wygrywa ono, a czasami ktoś inny. W sytuacji porażki możemy na własnym przykładzie zaprezentować mu adekwatną postawę – przegraliśmy, więc gratulujemy przeciwnikowi zwycięstwa i np. planujemy z nim kolejną rozgrywkę. Warto uczyć dziecko:

  • wyciągania wniosków z porażek (np. dostałem w szkole gorszy stopień, ponieważ nie nauczyłem się);
  • że los czasem sprzyja nam, a czasem drugiej osobie (w grze jest tak, jak w życiu).

Jaka jest rola nauczyciela?

Niestety nasz system szkolny nie przygotowuje młodych ludzi do współpracy – nacisk stawiany jest raczej na indywidualne osiągnięcia, a co za tym idzie także na rywalizację. W tej sytuacji zaleca się, by nauczyciel motywował ucznia do pracy, prób i rozwoju. Bardzo istotne jest, by potrafił on dostrzec mocne strony i predyspozycje dziecka. jeżeli jeden uczeń jest dobry w pisaniu, natomiast drugi świetnie radzi sobie z wystąpieniami publicznymi, to mogą stworzyć wzajemnie uzupełniający się zespół i np. wspólnie zrealizować jakiś projekt na lekcji.

W szkole dobrze sprawdza się tzw. nauczanie kooperatywne. Polega ono na tym, iż nauczyciel dokonuje podziału materiału pomiędzy uczniów tak, żeby każdy z nich stał się specjalistą w innym obszarze wiedzy. Kolejnym krokiem jest nauka od siebie nawzajem. Kiedy na końcu wszyscy wymieniają się zdobytymi przez siebie informacjami, poznają całość wiedzy na określony temat. Jest to doskonała sposobność do tego, by przekonać się, iż poznanie i zrozumienie całości materiału możliwe jest tylko dzięki współpracy.

Jak motywować do tej ostatniej? Dobre rezultaty dają tzw. pozytywne wzmocnienia, czyli opieranie się na mocnych stronach dziecka i chwalenie go. Z kolei nad słabymi stronami możemy pracować, np. przy wsparciu kolegów. Interesującą opcją jest tworzenie zespołów, w których uczniowie dzielą się informacjami i wiedzą z tymi, którzy potrzebują pomocy.

To, do czego na pewno warto dążyć, to wzbudzenie w dziecku motywacji wewnętrznej jako jej najskuteczniejszej formy. Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy młody człowiek sam z siebie chce pracować i sam siebie też nagradza; gdy potrafi on dostrzec i docenić swój postęp („Udało mi się, będę pracować dalej, bo chcę wiedzieć więcej”).

Podsumowanie:

Nie próbujmy na siłę eliminować rywalizacji z życia naszego dziecka, kształtujmy w nim jednak jej pozytywny wariant, a usuwajmy ten negatywny. Współzawodnictwo sprzyja rozwojowi talentów, co jest szczególnie widoczne w sporcie, w którym wygrana stanowi efekt starań, ciężkiej pracy i ćwiczeń. Rywalizacja uczy też, jak radzić sobie z porażką, a co za tym idzie przygotowuje dzieci do adaptacji w różnych życiowych sytuacjach – bo jak wiadomo, w życiu czasami przegrywamy. Cenną nauką dla młodego człowieka jest porównywanie siebie ze sobą samym, a nie z innymi, np. poprzez zdania typu: „Jeszcze niedawno miałem z tym problem, a teraz tak świetnie sobie radzę”.

I na koniec jedna uwaga: dzieci robią nie to, o czym im mówimy, ale to, co robimy. jeżeli więc nie chcemy, by rywalizowały ze sobą o to, kto jest najlepszym synem, uczniem czy przyjacielem, sami nie rywalizujmy o tytuł najlepszego rodzica, organizatora zabaw itp.

Pamiętajmy, iż do osiągnięcia wspólnego celu niezbędna jest kooperacja oraz dobre wzajemne relacje. Dlatego Pismo Święte radzi: „Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. jeżeli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie” (Rz 12,17-18).

Źródła:

  1. Renata Kowalska, Zdrowa rywalizacja wśród dzieci, https://pppkozienice.pl/, 09.2013, https://pppkozienice.pl/wp-content/uploads/2013/09/Zdrowa-rywalizacja-w%C5%9Br%C3%B3d-dzieci.pdf
  2. Monika Szczepanik, „A ja mam lepsze od ciebie” – jak reagować na rywalizację u dzieci, https://dziecisawazne.pl/, https://dziecisawazne.pl/a-ja-mam-lepsze-od-ciebie-jak-reagowac-na-rywalizacje-u-dzieci/
Idź do oryginalnego materiału