18 i 19 maja w parku Cytadela na miłośników psów czekało wiele atrakcji: liczne pokazy, prelekcje czy porady behawiorystów, a to wszystko w ramach pikniku Kejtrówka.
Quiz:Uważasz, iż jesz to, co trzeba? Co naprawdę wiesz o kuchni dla aktywnych?
Okazuje się jednak, iż nie wszystko poszło zgodnie z ustaleniami. W wydarzenie zaangażowali się m.in. członkowie Grupy Ratownictwa Specjalistycznego – OSP Poznań.
Afera po Kejtrówce. Mamy komentarz poznańskiego ratusza
"Spędziliśmy 2 intensywne dni z Wami na Cytadeli. Dla nas jak zwykle szansa na zdobycie środków finansowych na kolejne miesiące psiej egzystencji. Niestety firma, która wygrała przetarg agencja BERM do dziś nie wywiązała się z zobowiązań" – czytamy w nowym poście na profilu grupy.
Zwrócono uwagę na działalność szefa wspomnianej agencji, który został oskarżony o korupcję i ustawianie publicznych przetargów w tzw. infoaferze (jego firma w latach 2018-2023 miała zrealizować zamówienia publiczne warte co najmniej 40 mln zł).
Ratownicy w poście zwrócili się więc z pytaniem do włodarza miasta Jacka Jaśkowiaka, czy "wie o tej niefajnej sytuacji...." "I teraz pytanie do pana Janusza, biznesu... nie jest panu wstyd? Ma pan odwagę spojrzeć w oczy naszych 4-nożnych ratowników?" – dopytują.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie poznańskim ratuszem. – Emocje podwykonawców są oczywiście zrozumiałe – zwrócił uwagę urzędnik (prosił o anonimowość), w dalszej części swojej wypowiedzi tłumaczy się przepisami.
– Obowiązuje nas jednak prawo zamówień publicznych, które określa, jakie są prawne podstawy wykluczenia danego wykonawcy z przetargu i te przesłanki nie zostały tutaj stwierdzone. Miasto dokonało weryfikacji wykonawcy pod kątem spełniania warunków udziału w postępowaniu przetargowym. Musimy działać zgodnie z obowiązującym prawem. Ubolewamy, iż to takiej sytuacji doszło – podsumował.