Jako dziki pies żyjący ze swoją watahą w Highbridge Park na Manhattanie, Charlie nigdy nie miał problemów z przetrwaniem, pisze ilovemydogsomuch
Uwielbiał włóczyć się na wolności ze swoimi kumplami, podczas gdy kochający miejscowi zawsze dbali o to, by był dobrze odżywiony. Ale po pełnej dekadzie starszy Charlie był ostatnim z jego stada. Z dnia na dzień stawał się coraz bardziej chory, gdy nadeszła zima, ale zaciekle odrzucał ludzi, którzy próbowali mu pomóc.
W końcu miejscowa kobieta, Denise Lauffer, wkroczyła na ratunek Charliemu. Zrobiła prowizoryczne schronienie z tektury i zaczęła obozować w parku, aby zdobyć zaufanie psa. Po spędzeniu 2 wyjątkowo mroźnych nocy na dworze, Denise płakała z ulgi, gdy zmarznięty Charlie podszedł i przytulił się do niej!
Chociaż Charlie związał się z Denise, przez cały czas miał niechęć do ludzi. Trudno było go leczyć u weterynarza. U starego chłopca zdiagnozowano boreliozę, a jego kości również były w złym stanie. Kiedy społeczność dowiedziała się o ciężkim zakładzie medycznym Charliego, zorganizowała zbiórkę pieniędzy i zebrała ponad 19 000 $, aby mu pomóc!
Mieszkając przez całe życie w rozległym parku, Charliemu trudno było wprowadzić się do Denise w jej małym mieszkaniu. Zajęło to trochę czasu, ale Charlie w końcu pogodził się ze swoim ciepłym i przytulnym życiem ze swoją nową mamą – co było mile widzianym błogosławieństwem w jego schyłkowych latach!
Kliknij poniższy film, aby obejrzeć niełatwą akcję ratunkową Charliego po tym, jak spędził 10 lat jako dziki pies.
Źródło: ilovemydogsomuch.tv