Jakub Wojtaszczyk: Kiedy narodziła się idea „Poznanianek”?
Magdalena Pietrusik-Adamska: Idea organizowania „Poznanianek” zrodziła się w 2018 roku. Decyzją Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej rok 2018 został ustanowiony m.in. Rokiem Praw Kobiet. Dokładnie sto lat wcześniej, czyli w 1918 roku, Polki uzyskały prawa wyborcze. Dlatego w stulecie tego wydarzenia ogłosiliśmy plebiscyt „Równe Babki”, który miał na celu wybór POZNANIANKI ROKU.
Razem wybraliśmy tę poznaniankę, która w wyjątkowy sposób przyczyniła się do rozwoju i promowania miasta.
Poznaniankę, która mogła i może być naszą dumą i wzorem do naśladowania. Wówczas spośród głoszonych kandydatek mieszkańcy i mieszkanki wybierali tę jedną – Barbarę Cecylię Belchnerowską. Dodatkowo wybieraliśmy również Poznaniankę Stulecia, którą została doktor Wanda Błeńska.
Magdalena Pietrusik-Adamska, fot. archiwum prywatne
JW: Co charakterystyczne dla patriarchatu, kobiety często stawiane są w sytuacjach pewnego rodzaju rywalizacji i konkurencji. W „Poznaniankach” stawia się na współpracę i honoruje wiele kobiet, prawda?
M.P.-A.: Tak, dokładnie. Zawsze wsłuchujemy się w głos społeczeństwa i organizacji pozarządowych. W zeszłym, tj. 2022 roku, Poznań zgodnie z oczekiwaniami organizacji działających na rzecz kobiet w naszym mieście odszedł od idei tworzenia corocznego plebiscytu POZNANIANKA ROKU. Kobiety w Poznaniu nie chciały konkurować, być wybierane – bo każda ze zgłoszonych kandydatek robi bardzo wiele i trudno to wartościować w jakikolwiek sposób.
Akcja Społeczna „Poznanianki” 2022 była pierwszą w Polsce tego typu inicjatywą, która honorowała wiele kobiet, a nie ustawiała ich w sytuacji pewnego rodzaju rywalizacji i konkurencji, jaką stwarzają plebiscyty lub konkursy. „Poznanianki” to akcja, której kształt został wypracowany przez same kobiety i organizacje działające na rzecz ich praw.
Malgorzata Kempa, fot. M. Zakrzewski
Małgorzata Kempa: Nie tylko kobiety znajdują się w takich sytuacjach. Ludzie, niezależnie od płci, ustawiani są na linii startu i słyszą wystrzał rozpoczynający wyścig. Myślę, iż rozróżnianie na „mężczyzn rywalizujących” i „kobiety, od których oczekuje się rywalizacji” nie jest logiczne. Znam bardzo różne typy ludzkie, które konkurują niezależnie od płci.
Fakt, iż „Poznanianki” nie są plebiscytem o nagrodę złotego czegoś, pokazuje, iż wielkie rzeczy można tworzyć nie w wyścigu, ale we współpracy.
Czasem nie warto biec, tylko kroczyć. Dzięki temu zauważa się to, co dzieje się dookoła. Bardzo cenię sobie właśnie ten aspekt „Poznanianek”. Myślę, iż wiele wyróżnień mogłoby być rozważanych właśnie w tej formule.
JW: Laureatkami poprzedniej edycji były osoby, których raczej nie zobaczymy na pierwszych stronach gazet. Czy to znaczy, iż ich praca bywa niedoceniania?
M.K.: To zależy, czy stosujemy kryteria tabloidowe, czy pozytywistyczne. Jesteśmy w Poznaniu, mieście, w którym codzienną pracę bez fajerwerków traktuje się bardzo serio. Dlatego wachlarz uhonorowanych kobiet jest bardzo szeroki , a kryterium nie jest klikalność w social mediach.
M.P.-A.: Tworząc kampanię społeczną, Poznań zaprasza odbiorców do poznania historii o silnych, niezależnych, wyjątkowych, choć nie zawsze powszechnie znanych mieszkankach.
Celem akcji jest popularyzacja aktywności mieszkanek stolicy Wielkopolski.
Działaczki, aktywistki, które swoimi postawami wspierają nie tylko inne kobiety, ale także inicjują miejskie i lokalne działania. „Poznanianki” inspirują, zaskakują, są przedsiębiorcze, odważne i osiągają sukcesy. Są aktywne w bardzo wielu obszarach – od troski o środowisko, poprzez działania równościowe oraz te, które sprzyjają zdrowiu, wspierają inne kobiety i dbają o ich równy status. Są twórcze artystycznie, realizują ważne i potrzebne projekty miejskie.
Nie chcemy powielać i promować tych kobiet, które są właśnie na pierwszych stronach gazet. One są już znane.
Jest przecież mnóstwo fantastycznych poznanianek, które robią wiele dobrego ale unikają rozgłosu, są znane tylko tym, którzy z nimi współpracują. Chcemy docenić ich działania, pokazać innym, iż warto działać, pomagać. Ich praca jest doceniana, ale nie jest powszechnie znana. To pragniemy zmienić. Być może są wśród nas kobiety, które też chciałyby coś zrobić, ale się wstydzą, nie wiedzą jak. Pokazujemy, iż się da i warto.
JW: Czego możemy spodziewać się w tym roku?
M.P.-A.: W tym roku będzie podobnie jak w zeszłym. Mieszkańcy do końca sierpnia zgłaszali swoje kandydatki na bohaterki Akcji Społecznej „Poznanianki”. Spośród zgłoszonych Kapituła 6 września wybrała bohaterki tegorocznej akcji.
Ich nazwiska, ale także działania, osiągnięcia poznamy 12 października o godzinie 18:00.
Całej Akcji Społecznej, podobnie jak w ubiegłym roku, towarzyszy Tydzień Kobiet (7–14.10.2023), podczas którego odbędą się warsztaty, wykłady, dyskusje i spotkanie rozwojowe, wzmacniające i sieciujące kobiety. Więcej informacji znajduje się na naszej stronie.
M.K.: Na pewno będzie wspaniale! Zważywszy, jak bardzo zaangażowany zespół zabrał się za tworzenie tegorocznego wydarzenia, jestem pewna, iż ta edycja podniesie rangę „Poznanianek” jeszcze wyżej. A tak bardziej na spokojnie: stawiamy na różnorodność, wieloaspektowość, uważność. Cieszę się, iż Estrada Poznańska może kolejny raz wziąć udział w tej kobiecej przygodzie.
JW: Wyjątkowym wydarzeniem jest konferencja Women Talk. Poznanianki 2023. Co to za inicjatywa?
M.P.-A.: W ramach tegorocznej edycji planowana jest dwudniowa konferencja z udziałem wyjątkowych gościń. Podobnie jak w zeszłym roku, tematem przewodnim będą prawa kobiet, siostrzeństwo czy działania przeciwko dyskryminacji ze względu na płeć. Będzie można porozmawiać o inicjatywach i osobach, które wspierają kobiety w walce o swoje prawa i dążą do zmian społecznych.
JW: Jedno wydarzenie, na które warto zwrócić uwagę to…
M.K.: W kalendarzu mam na czerwono datę 13 października, dzień warsztatowy podczas wspomnianej konferencji Women Talk. Bardzo czekam na możliwość praktycznego poznania wielu aspektów kobiecej codzienności – tej cielesnej, tej koleżeńskiej, ale też fascynuje mnie aspekt niepatriarchalnego zarządzania. Tu myślę, iż wiele będę mogła się nauczyć, z korzyścią dla mojej instytucji.
Myślę, iż pokazywany na koniec tego dnia w kinie „Muza” film „Kobieta” również będzie fantastycznym dopełnieniem warsztatowych rozważań.
Słowo „kobieta” wywołuje tak wiele skojarzeń. Przyjrzenie się istocie kobiecości przez pryzmat kulturowy 50 państw z całego świata może zmienić spojrzenie wielu osób.
JW: Często kobiety w swoim życiu zawodowym muszą przebić szklany sufit. Czy miały panie podobne doświadczenia?
M.P.-A.: Nie mam osobistych doświadczeń w tym obszarze. Niemniej mam świadomość, iż w walce z ograniczeniami wynikającymi z uprzedzeń i stereotypów jako społeczeństwo wiele jeszcze mamy do zdziałania.
M.K.: Wychowałam się w domu, w którym nie miałam poczucia, iż czegoś nie mogę, bo jestem dziewczynką.
Mój tata zawsze powtarzał: „Kto, jak nie ty?”.
W szkole czy wśród moich przyjaciółek tworzyłyśmy raczej paczkę młodych kobiet, które chcą brać od życia, co tylko im przyjdzie do głowy. Już w pracy zawodowej przez lata również nie czułam tego mitycznego sufitu. Może dlatego, iż bywam nieuważna, i jak zakręcę się w jakimś temacie, to rzeczy poboczne mnie nie interesują? Dość powiedzieć, iż to nie mężczyźni tworzyli mi szklane sufity, to raczej ja nie chciałam lub zwyczajnie nie potrafiłam podskoczyć wyżej, nie czuję się więc w tym aspekcie stłamszona.
JW: Jakie rady mają panie dla dziewczyn, które dopiero zaczynają swoją drogę zawodową?
M.P.-A.: Dziewczyny, pamiętajcie iż my kobiety jesteśmy silne, posiadamy niezwykłą moc kompetencji społecznych i organizacyjnych, których wykorzystanie może przynieść wam i waszym współpracownikom wiele sukcesów. Kochajcie siebie i dbajcie o siebie. Bądźcie dla siebie dobre. Jasno, odważnie wyrażajcie swoje oczekiwania oraz wsłuchujcie się w potrzeby tych, z którymi przyjdzie wam działać. Gdziekolwiek skierujecie swoje kroki zawodowe, osiągajcie wyznaczone cele, nie zatracając siebie.
M.K.: Jedyna, jaka przychodzi mi do głowy, to słuchanie swojej pasji, nieracjonalizowanie mrzonek. Często coś, co wydaje się mało realne lub z ekonomicznego punktu widzenia bezsensowne, okazuje się być życiowym spełnieniem. Natomiast nie odważę się dawać żadnym dziewczynom szczegółowych rad. Sama wiele rzeczy zrobiłabym inaczej, sama mam wiele wątpliwości i zaniechań na swoim koncie. Jedno jest pewne – młode pokolenie dziewczyn jest fantastyczne. Patrzę na nie z podziwem i ogromnym szacunkiem. Mam nadzieję, iż moja córka, gdy dorośnie, trafi do świetnego świata pełnego świetnych ludzi.
Poznański Tydzień Kobiet 2023: 7–14 października
Women Talk. Poznanianki 2023: 12–13 października
Więcej informacji: www.poznan.pl/poznanianki
Magdalena Pietrusik-Adamska – Dyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Poznania, odpowiedzialna za przygotowanie i wdrożenie wielu cenionych w kraju i za granicą innowacyjnych projektów społecznych, senioralnych, rodzinnych i prozdrowotnych w Poznaniu. Ukończyła prawo na Uniwersytecie im. Adam Mickiewicza w Poznaniu i Executive Master of Business Administration (MBA) w zakresie ochrony zdrowia w Collegium Humanum – Szkole Głównej Menedżerskiej w Warszawie. Kieruje pracą 10-oddziałowego wydziału w strukturze poznańskiego magistratu, nadzoruje działalność miejskich jednostek organizacyjnych powołanych do realizacji zadań z zakresu zdrowia i spraw społecznych, w tym sprawuje nadzór nad działalnością miejskich szpitali, przychodni oraz Ogrodu Zoologicznego. Jej staraniem Poznań, jako pierwsze miasto w Polsce, uruchomił Centrum Inicjatyw Rodzinnych, które obok Centrum Inicjatyw Senioralnych realizuje szereg działań służących poprawie jakości życia i wsparciu mieszkańców. Ma szerokie doświadczenie w zarządzaniu jednostkami administracji publicznej, poparte wiedzą z zakresu finansów publicznych, zarządzania jakością oraz tworzenia polityki kadrowej.
Małgorzata Kempa – poznanianka, która mieszkała w wielu miejscach i do Poznania przed równo dekadą wróciła. Dyrektorka Estrady Poznańskiej, instytucji kultury, której misją jest ubarwianie miasta. Wraz z zespołem Estrady stara się, by kultura była dostępna dla mieszkanek i mieszkańców choćby w oddalonych od centrum dzielnicach, miejskie place tętniły życiem, a dobre filmy zawsze przyciągały do kina Muza.
Z wykształcenia prawniczka, zawodowo zajmowała się produkcją telewizyjną, działalnością wydawniczą, kierowała projektami kulturalnymi. Dużo czyta, ogląda i rozmawia z ludźmi. Razem z dziećmi mieszka na Wildzie.