Zgodnie z projektem psa lub kota rejestrował i chipował będzie weterynarz. Opiekun natomiast samodzielnie będzie mógł zmienić wprowadzone do zestawienia miejsce zamieszkania, a także datę śmierci ukochanego zwierzaka. „(…) Rejestr ma zapewnić nieodpłatny dostęp do danych wszystkim lekarzom weterynarii, gminom, policji, straży gminnej (miejskiej), prokuraturze, sądom oraz Inspekcji Weterynaryjnej.
Obowiązkowo rejestrowane mają być psy urodzone po dniu wdrożenia systemu. To samo dotyczy psów i kotów – w tym urodzonych przed startem systemu, jeżeli są wprowadzane do obrotu lub zostały przyjęte do schroniska dla zwierząt albo w tym schronisku są utrzymywane. Pozostałe zwierzęta mogą być zgłaszane na wniosek właścicieli.
Psy mają być zapisywane przez lekarzy weterynarii najpóźniej przy okazji pierwszego szczepienia przeciwko wściekliźnie, a koty – nie później niż przed ukończeniem roku życia. Za niedopełnienie obowiązku właścicielom zwierząt będzie grozić kara grzywny (…).
Dziś elektroniczne bazy danych o oznakowanych zwierzętach prowadzą prywatne podmioty. To właściciele psów czy kotów decydują o tym, czy chcą skorzystać z takiego rozwiązania. Obowiązek chipowania mają tylko schroniska i osoby podróżujące ze zwierzętami za granicę, ale te dane też są zapisywane w rejestrach prywatnych firm. Samorządowcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych zajmujących się walką z bezdomnością zwierząt spodziewali się objęcia rejestrem wszystkich psów, a nie tylko tych nowo narodzonych.
– Mówimy o rzeczy bardzo potrzebnej, oczekiwanej przez samorządy. Nie rozumiem, dlaczego rozmawiamy tylko o niektórych pieskach. Powinniśmy zdecydować się na objęcie tymi przepisami wszystkich czworonogów, a nie tylko część – sugeruje Marek Wójcik, ekspert ds. legislacyjnych Związku Miast Polskich. – Średni wiek życia psa to około 15 lat – w zależności od rasy – więc na efekty nowych przepisów trzeba byłoby poczekać (…)”.