Nowa mieszkanka Lasu Deszczowego od pierwszych chwil czuje się w Śląskim Zoo jak w domu.
– Silvia jest bardzo ciekawska i towarzyska. gwałtownie zaaklimatyzowała się w nowym otoczeniu, reaguje na imię i chętnie schodzi do opiekunów podczas karmienia – informują pracownicy ogrodu.
A jak zareagował Diego? W sposób, który idealnie pasuje do jego natury, z typowym dla leniwców spokojem. Delikatnie uniósł głowę i spojrzał w stronę nowej koleżanki, co w jego świecie można uznać za przejaw prawdziwego entuzjazmu.
Dzięki przyjazdowi Silvii odwiedzający chorzowskie zoo mają teraz jeszcze więcej powodów, by odwiedzić Las Deszczowy. To miejsce, w którym można nie tylko zobaczyć egzotyczne gatunki z bliska, ale też poznać ich niezwykłe zwyczaje i zachowania.